Amerykańskie Biuro Statystyki Pracy (BLS) poinformowało w piątek, że liczba zatrudnionych w sektorach pozarolniczych (non-farm payrolls) w USA wzrosła w grudniu o 216 000. Należy dodać, że odczyt ten był o wiele wyższy od oczekiwań rynku na poziomie 170 000. Ten zauważalny wzrost niewątpliwie odzwierciedla solidny oraz aktywny rynek pracy.
Raport wskazał również, że stopa bezrobocia w USA pozostała na niezmienionym poziomie 3,7%, mimo prognozowania wzrostu do 3,8%. Średnie zarobki wzrosły w stałym tempie 0,4% (do 4,1%), podczas gdy uczestnicy rynku oczekiwali wolniejszego wzrostu wynagrodzeń o 0,3%. Opublikowane dane są na tyle mocne, że rynek wycofuje się z niektórych założeń, które dotyczyły obniżek stóp procentowych.
Instytut Zarządzania Podażą (Institute for Supply Management) podał, że wskaźnik PMI poza przemysłem spadł w grudniu do poziomu 50,6 z 52,7 w listopadzie. Jest to najniższy odczyt od maja. Na rynku oczekiwano niewielkiej zmiany do 52,6. Warto wspomnieć, że wartość powyżej 50 oznacza wzrost w branży usługowej stanowiącej prawie 70% całej gospodarki. Wskaźnik aktywności gospodarczej w sektorze przemysłowym (Indeks PMI dla przemysłu) wyniósł w grudniu 47,4%, co oznacza wzrost o 0,7 p.p. w porównaniu z 46,7% w listopadzie. Analitycy oczekiwali wskaźnika na poziomie 47,1%. Ogólnie wskaźnik PMI dla przemysłu, który jest powyżej 48,7% w danym okresie wskazuje na ekspansję całej gospodarki. Jednak odczyt pokazał, że gospodarka kontynuowała spadek trzeci miesiąc z rzędu.
W tym tygodniu kurs złota mierzył się właśnie z publikowanymi danymi odnośnie rynku pracy w USA. Dane dotyczące sektora produkcyjnego, które wykazywały poprawę wyższą od oczekiwań spowodowały wzrost ceny złota. Tuż przed publikacją ceny utrzymywały się na bardzo niskich poziomach w okolicy 2032 dolarów za uncję, ale po ukazaniu danych ISM wzrosły one nawet powyżej 2047 dolarów. W piątek widoczne są duże wahania i reakcję na odczyt NFP. Po zdobyciu poziomu ponad 2060 dolarów nastąpił spadek w okolice 2040 dolarów. Dane o zatrudnieniu poza rolnictwem były mocniejsze niż oczekiwano, przez co można było zauważyć pewną presję na złoto. Następnie opublikowano dane ISM słabsze niż prognozy, więc widoczna jest zmiana trendu.
Benchmarkowe indeksy takie jak SP500 czy Nasdaq wzrosły po publikacji danych z sektora usług, które wskazywały na słabszą gospodarkę i ryzyko niższych obniżek stóp procentowych. Warto dodać, że nastroje takie pojawiły się kilka godzin po tym, jak dane z rynku pracy rozwiały oczekiwania szybkiego łagodzenia polityki pieniężnej. Pomimo niewielkich wzrostów, wszystkie trzy główne indeksy odnotowały tygodniową stratę. Warto podkreślić, że najgorzej radzącym sobie w tym tygodniu sektorem był sektor informatyczny, który odnotował stratę ponad 4%. Straty z tego tygodnia wynikały przede wszystkim z dwóch czynników: umiarkowanemu spadkowi oczekiwań co do obniżki stóp procentowych a także fali realizacji zysków po przedłużającym się wzroście akcji.
Tymczasem na polskim parkiecie po świętach nastąpiło tradycyjne zmniejszenie obrotów. Od poświątecznego otwarcia 27.12 główne indeksy giełdowe notują spadki odpowiednio: WIG20 -4,08%, mWIG40 -2,54%. Jedynie sWIG80 zanotował delikatny wzrost o 0,28%. Wśród małych spółek pokaźne wzrosty zanotował między innymi Mabion. Kurs spółki znajduje się wciąż pod wpływem pozytywnego komunikatu o podpisaniu umowy z amerykańską firmą LabVantage Solutions Inc. w celu wdrożenia w Mabion systemu LIMS (ang. Laboratory Information Management System. Projekt ma potrwać kilkanaście miesięcy a szacowane nakłady inwestycyjne to około 85-90 mln zł. Warto zwrócić uwagę również na fakt, że obecny kurs dolara jest relatywnie niski i ewentualna aprecjacja amerykańskiej waluty może mieć znaczny wpływ na ostateczny wynik umowy.
Inna spółką z sWIG80 mogącą pochwalić się pokaźnymi wzrostami jest Instal Kraków, która pokazała w ubiegłym tygodniu wyniki za 3. kwartał. Pozytywna reakcja rynku sięgająca w dniu publikacji 4,44% wynikała z dodatniej korekty przychodów w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym. Znacznymi wzrostami może pochwalić się również Lubawa, która przed świętami poinformowała o zawarciu aneksu do umowy z Agencją Zbrojeniową zwiększającą wynagrodzenie spółki o ponad 60% tj. ponad 42,5 mln zł.
Poprzedni rok przyniósł wiele znacznych wydarzeń w Szwajcarii. Przejęcie będącego na skraju upadku Credit Swiss przez UBS, a także znaczna aprecjacja franka szwajcarskiego wobec głównych walut powoduje, że z wielkim zainteresowaniem należy patrzeć na alpejską walutę w nowym roku. Frank szwajcarski w nowy rok wszedł z impetem osiągając historyczne rekordy na parach CHFUSD i CHFEUR odpowiednio 1,1895 i 1,0749. Ta sytuacja pokazuje jak silny jest szwajcarski system finansowy skoro waluta jest bardzo silna mimo tak dużych zawirowań w krajowym sektorze bankowym. Z punktu widzenia polski a zwłaszcza frankowiczów pocieszające jest, że polski złoty był w ostatnich miesiącach relatywnie silny choć z perspektywy lat 2004-2008 gdy zostało udzielone najwięcej kredytów denominowanych w CHF sytuacja nadal zdecydowanie nie wygląda korzystnie jeśli aktualny kurs się utrzyma. W nadchodzącym roku na tej parze istotne będą ruchy banków centralnych Polski i Szwajcarii wobec stóp procentowych. W krótszej perspektywie ważny będzie nadchodzący tydzień, ponieważ 9. stycznia Szwajcarski Bank Narodowy opublikuje informacje dotyczące zgromadzonych rezerw walutowych.