Stop Loss. Take Profit

Usłyszawszy słowo „whisky”, czy też w amerykańskiej nomenklaturze „whiskey” większość z nas prawdopodobnie pomyśli o ciemnobrązowym, lekko karmelowym, wysokoprocentowym napoju alkoholowym produkowanym głównie w takich krajach jak Irlandia, Szkocja czy Stany Zjednoczone. Słusznie, w istocie tym właśnie jest whisky. Niewielu jednak spogląda na kwestię tego alkoholu pod kątem czysto finansowym – mianowicie czy można na tym zarobić, a jeżeli można, to ile. Okazuje się bowiem, że można i są to kwoty, które niejednego „zjadacza chleba” mogą wprawić w niemałe osłupienie. W zależności od rodzaju, pochodzenia czy też wieku destylatu cena może się wahać od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych za butelkę. Zapraszam na przegląd jednej z najbardziej opłacalnych pozycji rynku inwestycji alternatywnych.

Whisky whiskey nierówna

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że poszczególne butelki whisky na półce w sklepie absolutnie niczym się od siebie nie różnią. Jedyną dostrzegalną różnicą dla osoby, która nie interesuje się tym światem jest cena, której wahania nawet w zwykłym markecie potrafią być odczuwalne. Jest to jednak złudne odczucie, ponieważ alkohol ten produkowany jest z różnych składników, w zależności od regionu, z którego pochodzi. Z tego też tytułu wyszczególniłem podział na „whisky” i „whiskey”. Pierwsza z nich odnosi się do destylatów pochodzenia głównie Szkockiego, ale również Japońskiego czy Kanadyjskiego. Whiskey natomiast napotkamy w kolebce tego trunku – Irlandii oraz Stanach Zjednoczonych. Z czego wynika różnica w pisowni? Tego nie wiemy, istnieje jednak legenda głosząca, że Amerykanie traktowali szkockie whisky jako towar drugorzędnej jakości, toteż chcąc się wyróżnić dodali literę „e” do swoich produktów. Trunki te różnią się jednak nie tylko pisownią. Amerykański pomysł skupia się na kukurydzy jako głównym składniku tego alkoholu, zaś Irlandczycy postawili na słód jęczmienny. Szkoci natomiast nie chcieli być monotematyczni i postawili na dwa rozwiązania. Jednym z nich jest tak zwana whisky typu blended, czyli mieszana, z różnych zbóż, z kolei ta druga to tak zwany Single Malt – produkowana tylko z jęczmienia. W dzisiejszym artykule pochylimy się głównie nad tą drugą opcją, gdyż jest powszechnie uważana za bardziej prestiżową oraz zdecydowanie droższą whisky.

Single Malt, czyli płynne złoto zamknięte w dębowej beczce

Szkockie whisky typu Single Malt stanowią od wielu lat jedną z najbardziej opłacalnych klas aktywów alternatywnych, często plasując się wyżej, jeśli chodzi o stopę zwrotu, niż dzieła sztuki, zegarki czy rzadkie monety. Wynika to z faktu, że whisky „jest jak wino” – im starsze tym lepsze. W tym przypadku również im starsze, tym droższe. Na wzrost ceny tego trunku wpływa m.in. smak, który wraz z długością leżakowania w beczce „nabywa” różnorodne nuty smakowe oraz aromaty, tak szczególnie cenione przez koneserów. Zatem kupując beczkę nabywasz destylat, który z całą pewnością nie będzie tracił na wartości. Wręcz przeciwnie – cena będzie wzrastać wraz z czasem przebywania alkoholu w, najczęściej dębowych, beczkach. Na wartość whisky wpływa również tzw. unikatowość – na rynku bowiem zdecydowana większość whisky typu Single Malt butelkowana jest tuż po osiągnięciu 12 lat dojrzewania. Oznacza to, że butelek zawierających trunek starszy niż 12 lat jest jak na lekarstwo. To właśnie ten czynnik powoduje, że, rozrastające się powoli grono koneserów, jest w stanie zapłacić kilka, czy nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych za jedną butelkę dojrzałego trunku.

Rynek whisky w liczbach

Rynek whisky już od dwóch dekad stabilnie wzrasta, jednak przez ostatni rok miała miejsce bessa, objawiająca się prawdziwym boomem na rynku inwestycji alternatywnych. W 2022 r. eksport szkockiej whisky wyniósł 6,2 mld funtów wg danych zamieszczonych przez Scotch Whisky Association (SWA). Jest to o 1,28 mld funtów więcej niż w 2019 roku przed pandemią, która niestety dynamicznie rosnący trend dotkliwie wyhamowała. Dane SWA wskazują jednak, że w roku 2021 nastąpiło odbicie rynku charakteryzujące się ożywieniem eksportu i wzrostem wolumenu sprzedaży, który w 2022 r. wyniósł już 1,67 mld butelek. Przed wybuchem globalnej pandemii w 2019 r. wolumen ten był niższy aż o 364 mln butelek, co jasno wskazuje na rosnący trend rynku tego alkoholu w warunkach sprzyjającej infrastruktury. Popyt na whisky systematycznie wzrasta, zarówno w krajach rozwiniętych jak i rozwijających się. Głównymi importerami „łyskacza” w 2022 r. były takie kraje jak:

– Stany Zjednoczone – 1,05 mld funtów (+0,33% r/r)
– Francja – 488 mln funtów (+26% r/r)
– Singapur – 316 mln funtów (+50% r/r)
– Tajwan – 315 mln funtów (+39% r/r)
– Indie – 282 mln funtów (+93% r/r)
– Chiny – 233 mln funtów (+18% r/r)

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych z https://www.czerwona-skarbonka.pl/inwestycje-w-whisky/

Należy pamiętać, że 59% eksportu to wciąż whisky mieszane, jednak pozycja „blendów” systematycznie spada na rzecz prestiżowych „maltów”. Jeszcze w roku 2000 udział tych pierwszych w globalnym eksporcie wyniósł 86%, natomiast 20 lat później już tylko 61%. Rosnący udział whisky typu Single Malt w strukturze rynku skorelowany jest także ze wzrostem zainteresowania tym nietypowym rodzajem lokowania pieniędzy, zaś optymizm panujący na owym rynku stymuluje popyt. Widoczny jest on szczególnie w gospodarkach rozwijających się, dla których whisky staje się ciekawym kąskiem zarówno pod względem walorów smakowych jak i finansowych.

Inwestuj z głową

Stopy zwrotu generowane przez ten segment rynku potrafią być imponujące. Jeden z indeksów śledzących cenę whisky na aukcjach – Knight Frank Rare Whisky 100 – w ciągu roku zyskał niemal 40%, zaś w ostatniej dekadzie wartość ta wyniosła ponad 580%. Stopy zwrotu na tym poziomie są niemal nieosiągalne w przypadku pozostałych klas aktywów alternatywnych. Jednak, jak to często bywa, “diabeł tkwi w szczegółach”. Inwestowanie w “płynne złoto” ze względu na poziom skomplikowania z pewnością nie jest dla każdego. Kluczem do sukcesu jest wiedza, której pozyskanie niejednokrotnie wiąże się z poświęceniem wielu godzin, które pozwolą zrozumieć funkcjonowanie tego rynku jak i specyfikę samego alkoholu. Nie obejdzie się również bez regularnego monitorowania rynku i aktualnych trendów panujących wśród posiadaczy butelek kolekcjonerskich. Whisky charakteryzuje się także szerokim horyzontem czasowym, jeśli chodzi o czas inwestycji, w związku z tym spekulanci nie powinni upatrywać możliwości szybkiego zysku. Warto pamiętać, że żadna inwestycja nie jest gwarantem sukcesu, dotyczy to także tego alkoholu. Stopy zwrotu generowane w ostatnich latach mogą, lecz nie muszą się powtórzyć. Należy mieć to na uwadze decydując się na ulokowanie własnych środków w jakiekolwiek dostępne na rynku aktywa.

Źródło: Knight Frank Rare Whisky 100 Index za 2019 lubimywhisky pl - lubimywhisky.pl

Źródła

  • – https://stilnovisti.pl/inwestycje-whisky
  •  – https://winezja.pl/blog/whisky-czy-whiskey—czym-sie-roznia
  • – https://www.czerwona-skarbonka.pl/inwestycje-w-whisky/
  • – Czy warto inwestować w whisky? A jeśli już, to w butelki, czy w beczkę? – lubimywhisky.pl
  • – Inwestowanie w whisky. Jak to robić i ile można zarobić? – rozmowa z Christianem Svantessonem założycielem Single Malt Fund | StrefaInwestorow.pl

© Copyright profit-journal.pl - All rights reserved – Privacy Policy