- Spadek kursu najpopularniejszej kryptowaluty
- Słaby tydzień na GPW
- Przegląd polskich spółek
- Złoto wciąż w odwrocie
Bitcoin zalicza spadek po ostatniej dobrej passie na rynku
Najpopularniejsza kryptowaluta na świecie mogła pochwalić się niebagatelnymi wzrostami od początku 2021 roku – od wartości 32000 BTC/USD z 4 stycznia do rekordowych 57500 BTC/USD z 21 lutego, co daje wzrost aż o 80%. Jednak fortuna nie trwała wiecznie i hossa zakończyła się początkiem ubiegłego tygodnia.
Na tą decyzję miał pośrednio wpływ dyrektor generalny Tesli, Elon Musk, który napędził kilka tygodni temu rynek swoją decyzją o zakupie bitcoinów o wartości 1,5 mld USD. W przeciągu dwóch dni, kurs kryptowaluty spadł o 20%, kiedy opublikował w niedzielę (21.02) na platformie Twitter informacje, iż cena bitcoina wydaje mu się zbyt wysoka. Jednak jak stwierdzili eksperci, źródłem spadków były nastroje globalnych inwestorów. Tak znaczne wahania cen pozostają dużym problemem, przez co największe firmy rezygnują z inwestycji w bitcoin, z obawy na ryzyko.
– Jeśli chodzi o niedawny gwałtowny wzrost cen walut wirtualnych, w tym bitcoina, istnieje wiele przyczyn tych wzrostów. Jednym z powodów mogą być obawy dotyczące możliwości pojawienia się nadmiernej inflacji, ale niedawne masowe zakupy bitcoinów przez CEO Tesli i jego najnowsze komentarze na temat płatności w BTC za produkowane przez firmę auta elektryczne wpłynęły na ruchy cenowe – powiedział Lee Ju-yeol, prezes Bank of Korea (BoK) na Zgromadzeniu Narodowym.
W dalszej części tygodnia, bitcoin pozostawał przy barierze 50000 BTC/USD, przy czym sesję kończył poniżej owego poziomu. Jest on na tyle ważny pod względem psychologicznym, gdyż może pomóc kryptowalucie odbić się w najbliższym czasie z powrotem w trend wzrostowy. Na koniec tygodnia usytuował się on na poziomie 46234 BTC/USD, zaliczając tygodniowy spadek o 16,47%.
Pomimo malejących wartości wirtualnego pieniądza, jego popularność nadal nie znika. W środę (24.02) Szwajcarski Bank Narodowy zaproponował klientom w swojej ofercie, dostęp do cyfrowych aktywów, w tym do BTC, pozwalając dokonywać jego zakupu i nim handlować.
Czerwień zalewa warszawską giełdę
Na parkiecie w ostatnim tygodniu większość spółek przeżyła ciężkie chwile. Indeks WIG20 oscylował poniżej poziomu 2000 pkt., a momentami był poniżej poziomu 1900 pkt., lecz ostatecznie stracił 3,93% oraz usytuował się na poziomie 1907,28 pkt. Po pięciodniowych zmaganiach jedynie 7 z 20 spółek zakończyło tygodniową sesję z dodatnim wynikiem, z czego znaczące zmiany odnotowały jedynie Alior Bank (+10,2%) oraz Orange Polska (+4,12%). Natomiast spośród przegranych minionego tygodnia, najwięcej straciły JSW(-11,47%), CDProjekt (-10,85%) oraz KGHM (-8,75%). Przyczyną spadku notowań producenta węglowego był strajk górniczych związków zawodowych odnośnie powołania od 1 marca nowego prezesa spółki, prof. Barbary Piontek. Jak stwierdzili przedstawiciele, powoływanie nowych osób bez odpowiedniego wykształcenia i doświadczenia praktycznego, nie przyniesie spółce stabilizacji, o którą walczą od początku pandemii.
Tauron Polska Energia – zmiana prezesa oraz straty w wyniku zielonej rewolucji
Przyglądając się wszystkim spółkom, to właśnie przedsiębiorstwo z branży energetycznej wypadło jako jedno z najgorszych, kończąc tydzień ze spadkiem kursu o 5,19%, zaś cena akcji usytuowała się na poziomie 2,56 zł. Należy podkreślić, że pasmo nieszczęść spółki rozpoczęło się już w ubiegłym tygodniu w piątek (20.02), kiedy poinformowano o rezygnacji Wojciecha Ignacoka ze stanowiska prezesa spółki, co zostało uzasadnione problemami zdrowotnymi. Spółka przyjmowała zgłoszenia do końca tygodnia (26.02) i zapowiedziała rozmowy z kandydatami początkiem marca.
Dodatkowo Grupa Tauron zakończyła we wtorek (23.02) analizy, które wykazały istotne zmiany w zakresie wartości aktywów trwałych w segmentach Wytwarzanie, Wydobycie i OZE. Miał na to wpływ m.in. wzrost cen uprawnień do emisji CO2 czy zmniejszone zapotrzebowanie na węgiel, podyktowane dążeniem Europy do osiągnięcia neutralności klimatycznej. Kosztowało ich to utworzenie odpisów w wysokości 2,943 mld zł, co w dużej mierze może przełożyć się na obniżenie wyniku finansowego firmy za 2020 rok o 2,384 mld zł.
Trudna sytuacja sektora bankowego – jak radzą sobie banki?
Po opublikowaniu przez największe banki w Polsce wstępnych wyników finansowych za 2020 rok okazało się, że w wyniku pandemii, zysk netto sektora bankowego spadł o 43,8%. Nie tylko podatek bankowy, tudzież obniżki stóp procentowych oraz rezygnacje klientów od przetrzymywania środków pieniężnych na kontach przyczyniły się do tego rezultatu. W dalszym ciągu pozostaje nierozliczony problem z kredytami we frankach szwajcarskich, który utrudnia życie przedstawicielom tego sektora.
W grudniu 2020 r. przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, Jacek Jastrzębski, przedstawił propozycję dotyczącą umów banków z kredytobiorcami. Mianowicie kredyty oparte na walucie CHF podlegałyby rozliczeniu tak, jak kredyty złotowe z oprocentowaniem według stawki WIBOR.
Jak podkreślał, są one dobrowolne zarówno w zakresie oferowania umów przez banki i akceptacji ich przez klientów. Do tej pory tylko PKO BP i Pekao opowiedziały się za przystaniem przy tej ofercie, zaś Raiffeisen zrezygnowało. Nie brak opinii wśród ekspertów, iż banki muszą liczyć się z możliwymi zmianami, czy z przegranymi sprawami sądowymi. Wyliczenia banku Santander wskazują nawet na 850 mln zł straty.
Alior Bank wypadnie z WIG20?
Pomimo pozytywnych wyników Alior Banku z minionym tygodniu, zła passa na rynku również tej spółce dała się we znaki. Jak twierdzi analityk IPOPEMA Securities, Łukasz Jańczak, pomimo dobrej sytuacji kapitałowej banku, mocnym ciosem były obniżki stóp ze względu na dużą pulę kredytów konsumpcyjnych. Dodatkowo rentowność banku pozostaje pod dużą presją, gdyż nie jest w już w stanie zmniejszać kosztów.
Według ocen analityków Trigon Domu Maklerskiego, akcje omawianej instytucji finansowej powinny być zastąpione akcjami Mercator Medical (producenta rękawic medycznych i dystrybutorów materiałów medycznych jednorazowego użytku) w składzie indeksu największych spółek WIG20 podczas najbliższej rewizji indeksów Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Ponadto, ma ona zostać przeprowadzona na nowych zasadach tworzenia rankingu indeksowego – kapitalizacja w wolnym obrocie ma mieć teraz większą wagę (60%), kosztem skumulowanych obrotów za ostatnie 12 miesięcy (40%).
Koniec tygodnia przyniósł jednak promyk nadziei spółce, kiedy wiceprezes Alior Banku, Iwona Duda, poinformowała na piątkowej konferencji o braku problemów z kredytami we frankach oraz zysku netto za czwarty kwartał 2020 roku. Jak podaje wiceprezes, zysk netto wyniósł 120,3 mln zł, co przeszło najśmielsze oczekiwania analityków, których prognozy rynkowe były na poziomie 71,5 mln zł. Przyczyniło się to do zakończenia tygodniowej sesji z kursem 21,78 zł.
Funt brytyjski dominuje na rynku
W ubiegłą środę (24.02) waluta brytyjska mogła pochwalić się rekordowymi wynikami w wysokości 5,26 zł, co daje najwyższy poziom od końca 2016 r. Dodatkowo notowania względem dolara amerykańskiego wzrastały momentami aż do poziomu 1,42 GBP/USD czyli najwyższego od kwietnia 2018 r.
Do osiągnięcia owych szczytów przyczyniły się pobudzone nadzieje na otwarcie gospodarki brytyjskiej latem, kiedy premier, Boris Johnson, przedstawił plany złagodzenia ograniczeń. Według niektórych ekspertów, mało prawdopodobnym jest pojawienie się kolejnych problemów, które wpłynęłyby na osłabienie funta i gospodarki Wielkiej Brytanii, dzięki czemu pojawia się wiele pozytywnych perspektyw.
Dodają, iż funt będzie się umacniać, gdyż Brytyjczycy są jednym ze światowych liderów w kwestii szczepień. Szybsze odwołanie obostrzeń przyczyni się do odbudowy gospodarki znacznie sprawniej niż inne kraje i może sprawić, że brytyjska waluta osiągnie kolejne rekordy. Ostatecznie na koniec tygodnia, kurs GBP/PLN zatrzymał się na poziomie 5,21 zł.
Złoto nurkuje coraz głębiej
Przyglądając się bliżej złotu, jego cena w minionym tygodniu spadła o 2,73% utrzymując się na poziomie 1728,80 USD za uncję. Ostatni taki wynik można było zauważyć w czerwcu 2020 roku. Na zmianę waluty miały m.in. wtorkowa i środowa wypowiedź szefa FED, Jerome Powella, który ocenił że inflacja w dalszym ciągu jest niska, przez co uciszył obawy przed jej możliwym wzrostem oraz zmian w polityce monetarnej FED. Jednak zadowolenie nie trwało długo. Na koniec tygodnia kurs królewskiego kruszcu spadł przez wzrost rentowności obligacji amerykańskich. Tym samym złoto, jako zabezpieczenie w trudnych czasach, stało się mniej atrakcyjne w oczach inwestorów.
