Jeszcze niżej
Kolejne sesje giełdowe przynoszą rozczarowanie dla polskich inwestorów. Indeks największych spółek notowanych na GPW kontynuował zapoczątkowany na początku kwietnia trend spadkowy i w minionym tygodniu osunął się o 6.33%. Jedynie Lotos oraz PGNIG zakończyły tydzień „nad kreską”. Liderami spadków były CCC oraz KGHM, które zanotowały spadek o wartości ponad 10%. Jeśli weźmiemy pod uwagę ostatni miesiąc, to niechlubnym liderem za ten okres jest Allegro. Gigant e-commerce staniał w miesiąc o ponad 37%. Problemem dla wielu inwestorów okazał się być także CD Projekt, który jest wyceniany najniżej od ponad 4 lat. W miesiąc spółka staniała o około 33%. Niemal wszystkie spółki (15 z 20) należące do indeksu WIG-20 w tym okresie straciły ponad 10% swojej wyceny.
Przewaga niedźwiedzi była również widoczna na indeksach giełd z zachodniej Europy, przy czym skala spadków w Warszawie była niespotykana na innych rynkach. Zanotowanie 14 czarnych świec z rzędu na WIG-20 już zapisało się w historii, a nie należy wykluczyć, że również przyszły tydzień nie przyniesie odmiany trendu.
Dlaczego polskie spółki tak mocno tanieją? Ciężko znaleźć jedną przyczynę tego stanu rzeczy. Z pewnością trwająca wojna i ryzyko agresji Rosji na inne państwa wpływają na sytuację gospodarczą. Swój wpływ ma także polityka antypandemiczna Chińskiej Republiki Ludowej, która powoduje blokadę portów, co przekłada się na zaburzenia łańcuchów dostaw. Swoje trzy gorsze dorzuca również polski rząd, który potrafi z dnia na dzień wywrócić do góry nogami system podatkowy, czy też zaproponować istotne zmiany dotyczące rynku kredytowego.
Obecnie WIG-20 plasuje się na poziomie najniższym od listopada 2020 roku. Czy WIG-20 będzie kontynuował zanurzanie, czy też może uklepuje dno przed silnym odbiciem? Odpowiedź być może poznamy już wkrótce.
Rosnę, albo nie rosnę
Rezerwa Federalna zdecydowała się na podniesienie stóp procentowych o 50 punktów bazowych, co było informacją zgodną z przewidywaniami analityków oraz wcześniejszymi wypowiedziami szefa FED-u. Bezpośrednio po zakomunikowaniu decyzji amerykańskie indeksy zaświeciły silną zielenią. Optymizm inwestorów po tej decyzji był zaskoczeniem, zwłaszcza, że potwierdzono informacje o planowanym dalszym zacieśnianiu polityki monetarnej. Na korektę nastrojów nie trzeba było długo czekać. Już podczas następnej sesji NASDAQ tracił nawet 6% z nawiązką tracąc zyski poprzedniego dnia. Indeks spółek technologiczny od tegorocznego ATH stracił już ponad 20% wartości, przy czym warto pamiętać, że jego poziom jest wciąż znacznie wyższy w porównaniu do poziomu sprzed pandemii, czego nie można powiedzieć o warszawskich indeksach.
Tym razem 75 pb
Rada Polityki Pieniężnej ponownie zdecydowała o podniesieniu stóp procentowych. Rynek szacował wysokość podwyżki na 100 punktów bazowych. Decyzja RPP lekko zaskoczyła, ponieważ na posiedzeniu organu NBP zadecydowano o podwyżce stóp o 75 punktów bazowych. Tym samym stopa referencyjna wzrosła do 5.25%. Rosnące stopy NBP przekładają się na wzrost wartości WIBOR-u, co z kolei spowoduje zmiany w portfelach kredytobiorców. Oprocentowanie kredytów indeksowanych do WIBOR-u wzrośnie, co przełoży się na wzrost raty kredytu. Nie dziwi fakt, że kredytobiorcy coraz częściej zaciągają kredyty o stałej stopie oprocentowania. Taka decyzja ogranicza ryzyko związane ze stopą procentową, ale może okazać się nieopłacalna w dłuższej perspektywie. Nie można wykluczać sytuacji, w której już za nieco ponad rok tempo wzrostu cen spadnie do nieco powyżej 5%, co spowoduje cięcie stóp procentowych.
Pojawiają się również propozycje zastąpienia WIBOR-u innym benchmarkiem. Ten pomysł ciężko uznać za rozwiązanie mające duży potencjał, ponieważ zamiana tego wskaźnika na inny oparty o operacje overnight wskaźnik nie spowoduje dużych zmian w wysokości oprocentowania kredytu.