Osoby interesujące się szeroko pojętym inwestowaniem poznają i sprawdzają
w praktyce wiele strategii oraz sposobów inwestowania. Przechodząc przez inwestowanie krótkoterminowe i długoterminowe oparte na analizie fundamentalnej lub technicznej oraz trading napotykamy pojęcie spekulacji jako sposób działania na rynku. Czym właściwie jest owa spekulacja? Kim są spekulanci i jak działają?
Gdy pada słowo „spekulacja”, wiele osób zarówno związanych z rynkiem kapitałowym, jak i laicy, może odbierać je w pewnym stopniu negatywnie. Z czego może to wynikać? Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy zbadać samo znaczenie i historię słowa spekulacja oraz poznać szczegóły samej spekulacji jako strategii inwestycyjnej, a także przykłady i postaci z nią związane.
W słowniku języka polskiego możemy znaleźć dwie definicje słowa spekulacja. Pierwsza z nich mówi, że spekulacja to „wykupywanie i odsprzedaż z nadmiernym zyskiem towarów, na które popyt przewyższa podaż”, natomiast druga, że to „myślenie nieopierające się na doświadczeniu lub oderwane od życia”. Obydwie definicje mają wydźwięk dość negatywny i mogą tłumaczyć, dlaczego wiele osób odbiera to słowo negatywnie. W słowniku języka polskiego znajduje się także termin spekulacji giełdowej, definiowany jako „kupno i sprzedaż papierów wartościowych w celu osiągnięcia zysków w wyniku różnych ich cen w różnych okresach”, którego definicja, chociaż brzmi dosyć prosto, jest bardziej profesjonalna i nienacechowana negatywnie.
Spekulanci mogą kojarzyć się negatywnie również z powodu regulacji, oraz obyczajów, jakie panowały w powojennej komunistycznej Polsce, a nawet w latach 90’. Mianem spekulanta nazywano osoby, które np. potrafiły zarobić na dostarczeniu i sprzedaży drożej towaru, którego w danej okolicy brakowało lub na różnicy w panujących cenach, co było odbierane negatywnie oraz stało na równi z takimi określeniem jak na przykład „prywaciarz”. W PRL działania o charakterze spekulacyjnym były nazywane „szkodnictwem gospodarczym” i były w pewnym zakresie zakazane, chociażby przez ustawę z dnia 2 czerwca 1947 roku o zwalczaniu drożyzny i nadmiernych zysków w obrocie handlowym oraz wiele innych kolejnych ustaw o zwalczaniu spekulacji. Takie tło historyczne pozwala zrozumieć, dlaczego w naszym kręgu kulturowym podejście do terminu spekulacji może ściągać negatywne odczucia.
Słowo spekulacja użyte w odniesieniu do działań na rynku kapitałowym, które są oparte na wystarczającej wiedzy i dogłębnej analizie, jest dość niefortunne i wynika prawdopodobnie z braku lepszego określenia.
Aby rozpocząć rozważania nad działalnością spekulantów, należy rozdzielić dwie grupy graczy rynkowych. Jedna grupa to osoby, które przez brak wiedzy, doświadczenia lub białego wywiadu podejmują się grania na rynku, co przypomina bardziej grę na loterii, natomiast druga grupa, na której się skupimy, obejmuje spekulantów, którzy mają wiedzę, doświadczenie i umiejętność pozyskiwania ważnych informacji, przez co ich decyzje na rynku przypominają grę doświadczonego analityka sportowego u bukmachera, który na podstawie swojej analizy jest w stanie przewidzieć najbardziej prawdopodobne wydarzenia i czerpać z tego zyski, lecz nawet taki specjalista może zostać zaskoczony przebiegiem i wynikiem meczu.
Tacy spekulanci mają odpowiednią wiedzę o rynkach oraz historii, która odgrywa bardzo ważną rolę w możliwości prognozowania przyszłości, opierając się na podobnych wydarzeniach z przeszłości np. skutki konfliktów, które wpływały na rynki w określony sposób. Oczywiście ważne jest także doświadczenie i psychika u takiego spekulanta, lecz jest to kwestia warsztatu lub predyspozycji danej osoby. Kolejną bardzo ważną umiejętnością jest samodzielne myślenie oraz filtrowanie informacji, szczególnie w dzisiejszych czasach, w których informacje potrafią nas przytłoczyć. Każdy przekaz informacji ma na celu wywołanie danych odczuć lub narzucenie pewnego sposobu myślenia, lecz spekulant musi przefiltrować informację i przejść do obmyślania potencjalnego przyszłego zdarzenia i jego wpływu na rynek. Na koniec umiejętność techniczna, lecz chyba najbardziej konieczna w działaniu spekulantów, czyli dostosowanie taktyki, dobór odpowiedniego instrumentu finansowego oraz jego obsługa w taki sposób, aby określona pozycja dała radę przynieść jak największy zysk.
Dla przykładu można się zastanowić samodzielnie czy światowa pandemia lub wojna na Ukrainie były do przewidzenia? Jeśli tak, to kiedy najwcześniej i uzyskanie jakich informacji mogło to potwierdzić? Oraz jakich instrumentów finansowych można było użyć, aby zyskać na tej sytuacji i jej przewidzeniu.
Jako przykładowe sylwetki spekulantów można podać największych gigantów: Jesse Livermore, George Soros, Jim Rogers, Paul Tudor Jones, czy chociażby przykład z polskiego rynku: Rafał Zaorski. Po zapoznaniu się ze strategiami spekulacyjnymi wyżej wymienionego grona można dostrzec, jak wiele jest możliwości podejścia do tematu spekulacji oraz możliwości rozegrań.
Jako nieoczywisty przykład spekulanta można podać także sylwetkę Michaela Burry’ego, którego postać została przedstawiona w filmie „The Big Short”. Przyjęło się powiedzenie, że Burry przewidział kryzys z roku 2008 i jeszcze na tym zarobił. Czym innym niż spekulacją była jego analiza i przewidzenie kryzysu. Już kilka lat wcześniej otworzył swoje krótkie pozycje na rynku i wyczekiwał, aż jego spekulacja okaże się prawdziwa.
Spekulacja nie opiera się na domysłach, lecz na dogłębnej analizie tak jak w przypadku inwestowania, która pozwala ustalić, czy możliwe jest wystąpienie danego zdarzenia i dobraniu odpowiednich instrumentów finansowych, aby zyskać na fakcie, że miało się w danej sprawie racje. Spekulanci czekają na wystąpienie danego zdarzenia lub nawet serii zdarzeń, która pozwoli ich otwartej pozycji zarabiać tak długo, jak trwają skutki owego zdarzenia i nie zamkną pozycji. Oczywiście nawet najlepszy spekulant może pomylić się w swojej analizie i założeniu, ponieważ nikt nie jest nieomylny i świat lubi nas często zaskakiwać.