Stop Loss. Take Profit

  1. W dzisiejszym Profit Journal:
  2. Rekordowe ceny kakao
  3. Rok złota?
  4. Powód do radości na polskim parkiecie

Rekordowe poziomy na rynku surowców

Ostatnimi czasy, szeroko pojęty rynek surowcowy jest na ustach wielu inwestorów. Wszystko za sprawą surowców, które są bacznie obserwowane ze względu na bardzo wysoką, jak na ostatnie miesiące czy lata cenę. Przyjrzyjmy się dwóm rynkom, które są na ustach wielu inwestorów, a mianowicie rynkowi kakao oraz złota.

Kakao

Ceny kontraktów terminowych na kakao w 2024 roku zaczęły niesamowity rajd w górę, osiągając pierwszy raz w historii 10000 dolarów za tonę. Od początku roku ceny tego surowca podrożały o ponad 160%, co w przypadku tylko 4 miesięcy jest wynikiem niebywałym. Na tak wysoką cenę mają wpływ przede wszystkim choroby, starzenie się drzew oraz zła pogoda w Afryce, co spowodowało ogromny niedobór oraz zmniejszoną podaż, która i tak od kilku lat jest na najniższych poziomach i sukcesywnie spada. Przez ogromny deficyt ceny zaczęły dynamicznie wzrastać. Bardzo prawdopodobne, że przez tak wysokie ceny tego surowca w niedalekiej przyszłości odczują to konsumenci kupujący czekoladę, czy produkty czekoladopodobne. W takim przypadku konsumpcja zostanie ograniczona, a rynek przywróci równowagę pomiędzy popytem, a podażą. Pod koniec lat 70. XX wieku mieliśmy podobną sytuację, kiedy to kakao osiągnęło poziom prawie 5000 dolarów za tonę. Po osiągnięciu takiego pułapu cenowego rynek “zrobił” swoje, a cena kakao spadła w następnych latach w okolice około 1500 dolarów. Czy tak będzie i tym razem? Czy jednak ceny kakao poszybują jeszcze wyżej? O tym przekonamy się zapewne w przeciągu kilku najbliższych miesięcy. Dużo zależy w tej kwestii od pogody w Afryce, gdzie uprawia się ponad 70% kakao, co przełoży się na wielkość zbiorów i podaż tego surowca.

Notowania cen kakao za tonę z ostatniego roku, źródło: stooq.pl
Złoto

Ceny kontraktów terminowych na złoto podobnie jak kakao przez ostatnie kilka miesięcy są w mocnym trendzie wzrostowym. Jeszcze w tym roku, w lutym ceny złota oscylowały poniżej 2000 dolarów za uncję, natomiast w minionym tygodniu (08-12.04) cena kontraktu na ten surowiec po raz pierwszy w historii wyniosła 2400 dolarów. Na rynku pojawiają się oznaki wykupienia, co pokazuje piątkowa sesja. W szczytowym momencie handlu cena kontraktów za złoto “dobiła” do poziomów około 2430 dolarów za uncję, jednak chwilę potem podaż zaczęła kontrolować rynek, co przełożyło się spadek o około 3.5% i zamknięcie w okolicach 2343 dolarów. Często mówi się, że złoto jest surowcem antyinflacyjnym, co w większości przypadków jest prawdą i ceny rosną w dobie podwyższonej inflacji. Nie jest to jednak reguła i dużo zależy od wielu innych czynników. Aktualnie inflacja w wielu krajach sukcesywnie spada i jesteśmy na poziomach niższych niż w 2023 roku. Jest jednak jedno “ale” mówiące za tym, że inflacja może odbić. Są to ceny ropy naftowej, które sukcesywnie “pną” się w górę, a cena kontraktów na ropę naftową wynosi już około 90 dolarów za baryłkę. Na tak wysokie ceny ropy wpływa też konflikt na Bliskim Wschodzie, a w przeciągu ostatnich tygodni nastąpiło jego zaostrzenie. W przypadku odbicia inflacji na świecie, inwestorzy mogliby tym bardziej patrzeć na złoto jako zabezpieczenie przed inflacją, co mogłoby “wywindować” ceny złota na jeszcze wyższe poziomy. Drugą kwestią przemawiającą za wzrostami cen tego surowca, jest fakt, że banki centralne, zaczęły dużo chętniej kupować złoto. Popularność tego aktywa zyskała wśród banków centralnych od 2010 roku. Jak możemy zauważyć na wykresie w 2022 i 2023 roku nastąpił bardzo mocny wzrost w zakupach tego szlachetnego metalu. Przykładowo w 2023 roku Narodowy Bank Polski potwierdził zakup 130 ton tego aktywa, a łączna wielkość rezerw NBP wyniosła na koniec 2023 roku 358,7 ton, co czyni nas na 15 miejscu na świecie.

Zakupy netto złota przez banki centralne w latach 2010-2023. Źródło: World Gold Council

Powód do radości na polskim parkiecie

W minionym tygodniu (08-12.04) notowania polskiego indeksu WIG20 były na najwyższym poziomie od 2018 roku. Podczas poniedziałkowej sesji (08.04.2024r.) indeks zamknął się na poziomie 2507 pkt, co było pierwszym takim wydarzeniem od 6 lat. W trakcie wtorkowej sesji indeks w szczytowym momencie był na poziomie nawet 2529 pkt, natomiast szybko po tym WIG20 zaczął tracić i zamknięcie nastąpiło na poziomie 2475 pkt. Tak dobry wynik to zasługa przede wszystkim banków, których akcje przez ostatnie 12 miesięcy bardzo mocno podrożały. W składzie WIG20 5 z 20 spółek to właśnie banki, zatem możemy zobaczyć, dlaczego polski indeks tak mocno zyskiwał przez ostatnie miesiące. Dla przykładu Alior Bank podrożał aż o 160%, PEKAO 126%, mBank 124%, PKO BP 114%, czy Santander Polska 100%, a indeks w skład, którego wchodzą największe banki notowane na polskiej giełdzie zyskał 114% przez ostatni rok.

Notowania indeksu WIG-BANKI z ostatniego roku, źródło: stooq.pl
Notowania indeksu WIG20 z ostatniego roku, źródło: stooq.pl

© Copyright profit-journal.pl - All rights reserved – Privacy Policy