Miedź uważana jest za jeden z najważniejszych metali na świecie, a zapotrzebowanie na jej wydobycie jest ściśle skorelowane z rozwojem gospodarki światowej ze względu na jej szeroką gamę zastosowań w przemyśle. Od początku XX wieku popyt na ten metal stale rośnie. Szacuje się, że w roku 2030 popyt na miedź będzie dwukrotnie wyższy od obecnego. Czy to oznacza obiecujące perspektywy na rynku miedzi?
Na przestrzeni ostatniej dekady cena miedzi ulegała znacznym wahaniom, jednak po „odbiciu” się notowań po pandemii COVID-19 surowiec ten przeżywa historycznie wysokie notowania. Jeszcze w roku 2016 cena tony tego metalu wahała się w okolicy 4 500 USD. Równie niską cenę miedzi charakteryzował okres pandemiczny, który to stał się punktem przełomowym na tym rynku. Notowanie w marcu 2022 roku wynosiło już ponad 10 000 USD za tonę, a to oznacza wzrost o ponad 120% na przestrzeni sześciu lat.
Notowania miedzi w latach 2013-2023
Źródło: bankier.pl
W krótkim horyzoncie czasowym znaczący wpływ na kształtowanie się ceny tego metalu ma zapotrzebowanie generowane przez poszczególne państwa. Negatywny wpływ na notowania miedzi mają obawy związane z globalnym spowolnieniem gospodarczym. Zazwyczaj ceny metali to jeden z głównych mierników stopnia rozgrzania gospodarki. Pozytywny wpływ na popyt mają nowe inwestycje i aktywność przemysłu. Dodatkowym bodźcem znacząco wpływającym na stale rosnące zapotrzebowanie na ten surowiec jest postęp prac badawczych, a także rozwój innowacji technologicznych.
Z kolei w długim horyzoncie czasowym popyt na miedź przedstawia się w bardzo przyszłościowym świetle. Zapotrzebowanie będzie „napędzane” przez rozwój branży zielonej energii: produkcję paneli fotowoltaicznych, turbin wiatrowych, a także poprzez inwestowanie w elektromobilność (samochody elektryczne zawierają 4-krotnie więcej miedzi niż spalinowe), budownictwo oraz przemysł maszynowy. Analitycy przewidują także, iż w przyszłości dojdzie do nierównowagi podaży w stosunku do popytu, co spowodowane będzie większym poziomem trudności w eksploatacji dotychczasowych złóż, a także faktu, iż nowe złoża znajdują się niejednokrotnie w trudnych, niebezpiecznych regionach geograficznych.
Ciekawym przykładem inwestycji w tym sektorze jest odkrywkowa kopalnia Sierra Gorda
w Chile, która stanowi duży projekt górniczy z wieloletnią pespektywą operacyjną, która rozpoczęła się w 2014 roku. Od września 2011 roku projekt był wspólnym przedsięwzięciem typu joint venture kontrolowanym przez KGHM Polska Miedź (55%), Sumitomo Metal Mining (31,5%) i Sumitomo Corporation (13,5%). Wielu ekspertów twierdziło, iż inwestycja ta była dla spółki KGHM nieopłacalna ze względu na rekordowy spadek ceny miedzy w tym czasie. W latach 2015-2016 spółka KGHM wykazała z tego powodu łączne aż 9,4 mld zł straty netto.
W sierpniu 2021 roku cena miedzi przekraczała 9 000 USD za tonę i była o prawie połowę wyższa niż prognoza długoterminowa KGHM sprzed czterech lat (6 600 USD). Co za tym idzie, kopalnia w Chile osiągała większe od prognoz przychody i była w stanie spłacić większą część udzielonych pożyczek.
W tymże roku Sierra Gorda odnotowała 28-procentowy wzrost produkcji miedzi, a zysk operacyjny wyniósł 3,2 miliarda złotych. Sytuacja finansowa chilijskiej inwestycji po raz pierwszy w jej historii, zezwoliła na odwrócenie przepływów finansowych do spółki „matki”, w związku z czym kopalnia stała się rentownym projektem. Przepływ pieniędzy nie odbywał się już z Polski do Chile, natomiast z Chile do Polski. Nastąpiła znacząca zmiana podejścia do tej inwestycji – wdrożona została nowa strategia realizowana przez polskich menedżerów, stosujących szereg optymalizacji, które finalnie przyniosły oczekiwane efekty.
Produkcja miedzi płatnej – Sierra Gorda
Źródło: opracowanie własne na podstawie: kghm.com
Ważnym aspektem działalności KGHM w Chile, oczywiście prócz wydobycia miedzi, jest koncesja CSR (społeczna odpowiedzialność biznesu), która wiąże się z odpowiedzialnością za wpływ na środowisko oraz społeczność lokalną. W promieniu kilku kilometrów od kopalni znajduje się miejscowość również o nazwie Sierra Gorda, gdzie większość jej mieszkańców jest zatrudniona przez kopalnię. Firma jest odpowiedzialna za współfinansowanie edukacji, infrastruktury, aktywności sportowych czy też za walkę z klęskami żywiołowymi. Podobne działania KGHM podejmuje również na terenie Polski, gdzie np. w Lubinie finansuje komunikację miejską.
Mówi się, że Sierra Gorda będzie zagraniczną perłą wśród inwestycji. Opowiada się za tym fakt, iż znajduje się ona na pustyni Atacama, czyli w najbardziej nasłonecznionym miejscu na świecie, dzięki czemu ma możliwość budować samowystarczalność energetyczną, opartą na pozyskiwaniu energii wyłącznie ze źródeł odnawialnych. Zapotrzebowanie na energię elektryczną w tej kopalni w 2021 roku było pokrywane w 40% z fotowoltaiki, natomiast w obecnym roku 2023, wskaźnik ten ma wzrosnąć do 100%.
Oczekiwania co do rosnącego zapotrzebowania na ten metal są ogromne ze względu na wysoką materiałochłonność produkcji, odpowiadającej za zbliżanie się gospodarek ku zielonej energii (panele fotowoltaiczne, samochody elektryczne, elektrownie wiatrowe). W znacznym stopniu także perspektywiczny postęp prac badawczych oraz rozwój innowacji technologicznych nie pozwoli odejść miedzi w zapomnienie. Wyzwaniem może okazać się jednak coraz większa trudność w eksploatacji dotychczasowych pokładów, a także próba odkrywania nowych, które często wiążą się z niebezpiecznymi warunkami geograficznymi, co i tak raczej okaże się być „motorem napędowym” do rozwoju tego rynku, aniżeli barierą ograniczającą, która miałaby pozbawić miedź dominującej pozycji w gospodarce.