Stop Loss. Take Profit

  1. W dzisiejszym Profit Journal:
  2. Złote Państwo Środka
  3. Iluzja miękkiego lądowania
  4. Niegdyś gwiazda startupów

Złote Państwo Środka – dla jednych wielka szansa, dla innych powód do niepokoju

Miniony tydzień można opisać jednym sformułowaniem – gorączka złota. Mimo spadającej ceny złota w ostatnim tygodniu pozostał on na radarze banków centralnych. Według oficjalnych danych, Chiny zwiększyły swoje zasoby złota po raz 12 z rzędu, a rezerwy wzrosły o 740 tys. uncji, czyli około 23 tony, tym samym posiadając łączne zasoby na poziomie 2 215 ton.

Ilość rezerw złota oraz udział (%) złota w ogólnej liczbie zagranicznych rezerw walutowych Chin na przestrzeni lat 2018-2023, dane na październik 2023 r., źródło: World Gold Council
Kurs złota w ostatnim tygodniu, źródło: stooq.pl

W parze z informacją o skupie złota miało także miejsce spotkanie w Hong Kongu we wtorek (07.11.2023 r.) ważnych CEOs z WallStreet. Spotkanie skupione było na aspekcie Hong Kongu jako kluczowego globalnego centrum finansowego. Miało na celu złagodzenie relacji i znalezienie wspólnego środka między światem zachodnim, a Chinami. Należy pamiętać, że istnieje wiele przeszkód, aby do tego doszło m.in. w postaci napięć na linii USA-Chiny, coraz częściej negatywnego nastawienia inwestorów do Chin, czy też działań wymierzonych w firmy technologiczne, czy szkolnictwo w tym kraju, które w oczach inwestorów potwierdziły jedynie jego nieprzewidywalność. Dokładając do tego spowolniony wzrost gospodarczy Chin, ograniczenia handlowe i przepisy antyszpiegowskie dotyczące wykorzystywania danych, a także długo trwający kryzys na rynku nieruchomości, Chiny znajdują się w trudnej sytuacji na arenie krajowej, jak i międzynarodowej. Jest to szczególnie alarmujące dla inwestorów, obawiających się nadmiernego ryzyka płynącego z Kraju Środka.

Jak podał dziennik Financial Times, mimo takiego natłoku negatywnych aspektów, światowa elita finansowa była skłonna pojawić się na spotkaniu z trudnym partnerem. Jak wskazał (koniec końców słusznie) w poniedziałek przed spotkaniem – „Jest mało prawdopodobne, by konferencja stała się forum, na którym najwyżsi rangą bankierzy będą dyskutować o współpracy. Zamiast tego finansiści będą zajęci próbą przejścia przez wydarzenie bez pomyłek, mając świadomość, że potarganie piór może być szczególnie problematyczne w okresie poprzedzającym oczekiwane spotkanie prezydenta Bidena z prezydentem Xi w tym miesiącu. […]”. Pokazuje to, że ryzyko niezadowolenia społecznego płynącego od mieszkańców, polityków i inwestorów krajowych jest akceptowalne. Niestety nie powinno to dziwić, kiedy sam fundusz HKMA (Hong Kong Monetary Authority) posiada prawie 4 bln USD, będąc ważnym klientem dla banków i głównym inwestorem w fundusze Private Equity.

Co więcej, pojawiają się również komentarze ekspertów, którzy wskazują skup złota, jako ochronę przed wspominanymi wydarzeniami, stanowiących niejako szansę do uniezależnienia się Chin od świata zachodniego. Jednak do potwierdzenia takich narracji, należy poczekać na spotkanie w San Francisco pomiędzy prezydentem USA Joe Bidenem, a prezydentem Chin – Xi Jinpingiem.

Podobne działania, różne przyczyny – skup złota przez Polskę

Kontynuując temat złota, spójrzmy na sytuację na rynku polskim. Czołowym wydarzeniem było posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP) w ubiegłą środę (08.11.2023 r.), na której oprócz informacji o braku zmian w poziomie stóp procentowych, podano także dane co do kolejnego skupu złotego kruszcu. Przypomnijmy, że Polska jeszcze w II kwartale 2023 roku była liderem w skali światowej w kwestii skupu złota, kupując ok. 48 ton kruszcu. Za III kwartał jednak NBP ustąpił miejsca wspomnianym Chinom, osiągając jedynie skup o wartości 57 ton, tym samym dokonując zwiększenia rezerw złota już 7 miesiąc z rzędu. Tym samym w obecnym stanie wartość złota monetarnego wynosi 21,83 mln USD.

Zaraportowane ilości skupionego złota przez kraje w kwartałach 2023 r. (Q1, Q2, Q3), źródło: World Gold Council, Gold Demand Trends Q3 2023

Jaki jest powód, dla którego Polska widnieje w czołówce krajów z największymi zakupami w tym roku? Prawdopodobną przyczyną jest potrzeba ochrony krajowej waluty. Mając na uwadze trwające konflikt wojenny na wschodzie, nadszarpane zaufanie inwestorów zagranicznych, a co najważniejsze – spadek aktywów rezerwowych w porównaniu z wrześniem 2023 roku (-3,9 mld EUR), nie powinno to budzić zdziwienia. O ile część ekspertów wskazuje, że spadek wartości o prawie 50 mld PLN wynika z umocnienia się w ostatnim czasie wartości złotego, to pozostaje jedynie poczekać na pełną strukturę rezerw walutowych, która ma pojawić się pod koniec listopada.

Iluzja miękkiego lądowania

Ubiegły czwartek (09.11.2023 r.) był wyczekiwanym dniem przez inwestorów ze względu na wystąpienie publiczne prezesa FED – Jerome Powella. W trakcie wystąpienia pojawiła się narracja, wskazująca na możliwe kolejne podwyżki stóp procentowych. Jak wskazał – „Jeśli dalsze zacieśnianie polityki stanie się właściwe, nie zawahamy się tego zrobić„. Mając także na względzie, że przedstawiciele FED oznajmili, że nie są przekonani co do poziomu restrykcyjności polityki monetarnej, a także dążenia do 2% celu, pozostawia to inwestorów w trudnym położeniu. Ostatni raz stopy procentowe zostały podniesione w czerwcu, a zmiana narracji sprawia, że rynki mogą oczekiwać każdego scenariusza. Było to już widoczne tuż po wypowiedzi prezesa, kiedy rosnące prawdopodobieństwo z dnia na dzień od początku października (wzrost z 74 do 90%) o decyzji utrzymania dotychczasowego poziomu stóp procentowych na kolejnym posiedzeniu FED (13.12.2023 r.), spadło do ok. 85%. Pod koniec tygodnia nastroje polepszyły się, przekraczając ponownie próg 90% prawdopodobieństwa utrzymania dotychczasowych stóp. O ile następne tygodnie nie przyniosą pozytywnych wieści, scenariusz podwyższenia stóp procentowych może nadal zyskiwać na sile.

Prawdopodobieństwo zmian stóp procentowych przez FED tuż po posiedzeniu Jerome Powell’a, źródło: CME Group, CME Fedwatch Tool
Prawdopodobieństwo zmian stóp procentowych przez FED na posiedzeniach w 2024 roku tuż po czwartkowym posiedzeniu, źródło: CME Group, CME Fedwatch Tool

Sytuacji nie polepszają nawet świetne wyniki spółek technologicznych sprzed dwóch tygodni. Mimo że ostatni tydzień przyniósł wzrost wartości indeksu S&P500 blisko o 5%, to po samym spotkaniu indeks poszybował w dół o 1%. Jak wskazywali analitycy JP Morgan początkiem ubiegłego tygodnia, wzrosty na Wall Street, które mogłyby być uznawane za początek miękkiego lądowania dla USA, były według nich tzw. bear market rally (krótkoterminowe odbicie na rynku z trendem spadkowym). O ile największe spółki technologiczne ciągną indeksy w górę, tak też pozostałe przedsiębiorstwa od dłuższego czasu są już w trendzie spadkowym.

„Wisienką na torcie” jest także przekroczenie bariery 1 bln USD kosztów obsługi długu w USA. Stało się to głównie przez decyzję o gwałtownych podwyżkach stóp procentowych w ostatnich latach (co kosztem walki z inflacją zwiększyło koszt pożyczek). Obecnie kwota ta stanowi ponad 15% całego federalnego budżetu za 2022 rok. Nie dziwne też więc, że rentowność 10-letnich obligacji zdecydowanie wzrosła (co długoterminowo napędza jedynie dług). Czy USA wytrwa w swoich decyzjach? Na obecną chwilę czarny scenariusz niewypłacalności największej gospodarki świata nie wydaje się już niemożliwy.

Szacowana wartość rocznych płatności odsetek długu publicznego Stanów Zjednoczonych, źródło: Bloomberg

Niegdyś gwiazda startupów, obecnie bankrut

Natłok problemów z ubiegłego tygodnia widoczny był także w postaci upadłości firmy. Mowa o WeWork, start-upowi oferującej przestrzenie coworkingowe. Problemy widoczne były już w marcu, kiedy doszło do porozumienia z głównym inwestorem, japońskim konglomeratem technologicznym, SoftBankiem, aby zmniejszyć zadłużenie i znaleźć środki do finansowania. Jednak w ubiegłym tygodniu spółka zdecydowała się na przeprowadzenie wniosku upadłościowego, pozostając z 19 mld USD zobowiązań i 15 mld USD aktywów. O ile pandemia miała duży wpływ na taki stan rzeczy, fundamentalnym problemem okazał się także niedostosowany model biznesowy i nieoptymalne zarządzanie środkami. Jak widać, imponująca wycena spółki w szczytowym momencie na poziomie 47 mld USD może skończyć się równie imponującym upadkiem do wartości ok. 45 mln USD w ciągu czterech lat.

Kapitalizacja giełdowa spółki WeWork na przestrzeni 10 lat, źródło: ChaiCharts

© Copyright profit-journal.pl - All rights reserved – Privacy Policy