W środę 10 stycznia amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) zatwierdziła fundusze ETF oparte na notowaniach bitcoina na rynku SPOT oraz podała do wiadomości, że zaakceptowane zostało wszystkie jedenaście wniosków w tym m.in. od Fidelity i BlackRock. W ostatnich miesiącach kryptowaluta wzrosła o ponad 70%, a w tym tygodniu osiągnęła najwyższy poziom od marca 2022 r. To właśnie w tym roku wartość bitcoina gwałtownie spadała, a wysoka inflacja i stopy procentowe spowodowały gwałtowny wzrost cen walut cyfrowych na całym świecie. Ponadto, upadek FTX spowodował głęboką nieufność do branży kryptowalut wśród konsumentów, którą trzeba było odbudować. Większe wartości bitcoina związane są też zapewne z rosnącymi w zeszłym roku oczekiwaniami co do zatwierdzenia bitcoinowych funduszy ETF po tym, jak federalny sąd apelacyjny orzekł, że wniosek Grayscale Investments o przekształcenie istniejącego funduszu Greyscale Bitcoin Trust w fundusz ETF został niesłusznie odrzucony. Pomimo kroku naprzód w kwestii demokratyzacji aktywa, jakim jest bitcoin, przewodniczący SEC, Gary Gensler, stwierdził, że nie popiera bitcoina, nazywając go „spekulacyjnym, niestabilnym aktywem”. Wskazał on także na to, że bitcoin nie może być zaliczany do papierów wartościowych, a do towarów. Środowe zatwierdzenie nie było więc sygnałem do tego, że SEC będzie łagodzić swoje regulacje. Warto wspomnieć, że bitcoin nadal pozostaje podatny na ataki oszustów kryptograficznych, co powoduje, że dla niektórych zatwierdzenie funduszy ETF jest błędem.
W piątek Bitcoin (BTC) spadł do prawie 43 000 dolarów, co jest równoznaczne z 6% spadkiem w dziennym obrocie oraz 11% niższym wynikiem w porównaniu z czwartkowym dwuletnim szczytem wynoszącym ok. 49 000 dolarów.
Średnia cena akcji Nikkei osiągnęła w piątek najwyższy poziom od 34 lat, do czego przyczynił się głównie wzrost dynamiki po powrocie zagranicznych inwestorów. Dane Ministerstwa Finansów pokazały, że zagraniczni inwestorzy kupili japońskie akcje o wartości ok. 296,2 mld jenów w tygodniu poprzedzającym 6 stycznia. Co więcej, trzęsienie ziemi, które nawiedziło w zeszłym tygodniu zachodnią Japonię, spowodowało rosnące oczekiwania w stosunku do tego, kiedy Bank Japonii (BOJ) znormalizuje swoją politykę pieniężną. Indeks Nikkei zamknął piątkowe notowania na poziomie 35 577,11. W każdym dniu notowań w tym tygodniu osiągał on najwyższy poziom od kilkudziesięciu lat. Biorąc pod uwagę obecną dynamikę, Nikkei może w najbliższej przyszłości osiągnąć poziom powyżej 36 000, a nawet 37 000.
Bank Japonii w ostatnim roku trzymał się luźnej polityki pieniężnej, utrzymując stopy procentowe na poziomie -0,1%, a teraz pozostaje w dalszym ciągu nieufny wobec zmiany stanowiska politycznego w obawie, że jakiekolwiek posunięcie może zagrozić niedawnej poprawie sytuacji gospodarczej. W przeciwieństwie do japońskiej giełdy pozostałe rynki azjatyckie zanotowały spadki wraz z niższym rocznym eksportem Chin po raz pierwszy od siedmiu lat. Indeks CSI 300 w Chinach spadł o 0,35% i wyniósł 3284,17. Jest to najniższy poziom od prawie pięciu lat oraz jeden z najgorszych głównych indeksów akcyjnych na świecie. Wynikać to może z obaw o ożywienie gospodarcze kraju, niepewności co do polityki oraz wyprzedaży akcji przez zagranicznych inwestorów.
W środę (10.01.2024r.) poznaliśmy decyzję w sprawie stóp procentowych w Polsce. Rada Polityki pieniężnej zdecydowała się utrzymać stopy na niezmienionym poziomie wynoszącym 5,75%. Przewodniczący Narodowego Banku Polskiego Prof. Adam Glapiński podczas środowej konferencji zapowiedział, że inflacja w marcu może spaść nawet poniżej 3%. Co ciekawe, szef NBP zauważył jakie mogą być skutki powrotu stawki VAT do poprzedniego poziomu. Według jego wyliczeń inflacja po marcu może wzrosnąć nawet o 0.9 pkt %, a całkowite odmrożenie cen energii, gazu i ciepła może spowodować wzrost inflacji aż o 4 pkt %. Jeśli te prognozy się sprawdzą, to czeka nas wzrost inflacji o prawie 5 pkt %, co oznaczałoby powrót do dwucyfrowej stopy inflacji, do poziomów około 11%. Konsekwencją takiego scenariusza byłaby prawdopodobna konieczność podniesienie stóp procentowych, a co za tym idzie dłuższa niż się spodziewaliśmy walka z inflacją.
Miniony tydzień (08-12.01.2024r.) był dla akcji spółki NVIDIA bardzo udany. Notowania tej spółki przebiły ostatnie szczyty, które miały miejsce w sierpniu i listopadzie ubiegłego roku. Tylko przez ostatni tydzień papiery podrożały o ponad 10% z poziomu 495 dolarów za akcję na początku poniedziałkowej sesji do 547 dolarów za akcję na zamknięciu piątkowej sesji. Tylko w samym 2023 roku akcje tego waloru wzrosły o ponad 250%, co jest wynikiem dosyć nieprawdopodobnym. Jest to głównie zasługa rozwoju w sektorze AI, który można śmiało powiedzieć był najgorętszym tematem na rynkach w 2023 roku, a firma jest jednym z kluczowych graczy w tej dziedzinie. Co więcej w czwartek NVIDIA ogłosiła zawarcie współpracy z indyjskimi grupami biznesowymi, co jest kolejnym czynnikiem pokazującym ciągły rozwój firmy, a w szczególności rozwój w sektorze sztucznej inteligencji.
Spółka Boeing nie może zaliczyć ostatniego tygodnia do udanych. Walory tejże firmy potaniały o prawie 13% w zaledwie tydzień. Jest to oczywiście konsekwencja uziemienia większości samolotów Boeing 737 Max 9 po awarii kadłuba samolotu Alaska Airlines, która miała miejsce w ubiegły piątek (05.01.2024r.). Samolot tychże linii wystartował o godzinie 16:40 czasu pacyficznego w lotniska w Portland. Po wzniesieniu się na wysokość około 5300 m z powodu obluzowanych śrub drzwi w samolocie po lewej stronie zostały wyrwane, czego konsekwencją było awaryjne lądowanie. Linie Alaska Airlines oraz United Airlines w ubiegłym tygodniu przebadały i odkryły poluzowane drzwi w tych samych sekcjach tego samego typu samolotu w swoich flotach. Konsekwencją tych nieprawidłowości jest odwołanie ponad tysiąca rejsów w samych Stanach Zjednoczonych. Na chwilę obecną, ciężko jest stwierdzić, kiedy maszyny wrócą do kursowania, natomiast na chwilę obecną wątpliwe jest, żeby miało to miejsce w najbliższych kilku dniach. Jeśli w przyszłym tygodniu samoloty będą w dalszym ciągu uziemione, to możemy spodziewać się dalszego podążania akcji tej spółki „na południe”.