Członkowie Federalnego Komitetu do Spraw Otwartego Rynku (FOMC), którzy są odpowiedzialni za ustalanie poziomu stóp procentowych w USA, pozostali niewzruszeni na strach panujący w ostatnich tygodniach na rynkach. Zdecydowano się na kolejną podwyżkę stóp procentowych, tym razem o 25 pb do przedziału 4,75-5,00%. Jeszcze niedawno rynek wyceniał marcową podwyżkę na 50 pb, jednak po ostatnich wydarzeniach w sektorze bankowym pojawiały się również głosy, że członkowie FOMC przyjmą gołębią postawę. Szef FEDu, Jerome Powell powiedział, że Fundusz Rezerwy Federalnej uważnie przygląda się sytuacji w sektorze bankowym i zapowiada reakcję w sytuacji poważnych problemów, by te nie przełożyły się na spadek zaufania do zdrowych banków.

W ubiegłym tygodniu stopy procentowe podniesiono także w Szwajcarii (z 1,00% do 1,50%) oraz w Wielkiej Brytanii (z 4,00% do 4,25%). Rynki są już wyraźnie zmęczone podwyżkami stóp procentowych we wszystkich krajach, jednak szefowie Banków Centralnych podkreślają, że ich głównym zadaniem jest obniżenie inflacji do poziomu celu inflacyjnego.

Warto wspomnieć, że FED zaprzestał ilościowego zacieśniania polityki monetarnej i w krótkim czasie udzielił pożyczek na 300 mld dolarów, by ratować sytuację w sektorze bankowym. Nagły zwrot w polityce i ilościowe poluzowanie polityki monetarnej poważnie utrudni, lub nawet uniemożliwi walkę z inflacją, co może przerodzić się w długi okres stagflacji, z którą walka będzie jeszcze trudniejsza.