- Konflikt na Ukrainie – awersja na rynkach
- Inflacja i polityka monetarna
- Sytuacja na rynku surowców
Konflikt na Ukrainie – awersja na rynkach
Nastroje inwestorów w ostatnich dniach są w głównej mierze zależne od informacji związanych z konfliktem między Ukrainą a Rosją. Według aktualnych informacji, przy granicy ukraińsko-rosyjskiej może stacjonować około 150 tys. żołnierzy. Dodatkowo odnotowano kilkadziesiąt incydentów w Donbasie, co narusza zawieszenie broni przez prorosyjskich separatystów. Pomimo kilku pozytywnych wiadomości, które natychmiast były wyceniane przez rynek, dominują jednak te o negatywnym wydźwięku, co sprawia, że trend spadkowy na giełdach nabiera na sile.
Awersja do ryzyka jest szczególnie widoczna na rynkach związanych geopolitycznie z konfliktem, w tym polskim: rosyjski RTS Index w ciągu 7 dni zmniejszył się o 5,46 proc., polski WIG20 odnotował spadki o 2,72 proc. Negatywne nastroje dominują również na głównych indeksach amerykańskich: NASDAQ (-1,76%), DJIA (-1,87%), S&P500(-1,58%).
Mówiąc o polskim parkiecie, poza obniżką wartości indeksu należy zwrócić uwagę na szczególnie niskie obroty. Obroty akcjami 20 największych spółek w piątek wyniosły 650 mld zł. Widoczne jest transferowanie kapitału na aktywa i indeksy mniej zależne od zawirowań wokół konfliktu. Spośród wspomnianych spółek najlepiej tydzień zakończyły: Dino (2,72 proc.) oraz Orange Polska (2,4 proc.). Najmocniej spadły akcje Mercatora (-13,63 proc.), JSW (-7,84 proc.) oraz Allegro (-7,2 proc.). Tym samym Allegro osiągnął nowe historyczne minimum wynoszące teraz 32,65 zł.
W najbliższych dniach rynki nadal będą uzależnione od sytuacji pomiędzy Kremlem a Kijowem. Potencjalnie ważnym wydarzeniem będzie spotkanie Sekretarza Stanu USA A. Blinken z ministrem spraw zagranicznych Rosji – S. Ławrowem.
Inflacja i polityka monetarna
Inflacja daje o sobie znać niemal wszędzie. Styczniowy rekord rocznej dynamiki CPI w USA (7,5 proc. r/r), najwyższa stopa inflacji od 30 lat w Wielkiej Brytanii (5,5 proc. r/r) oraz styczniowy odczyt w Polsce (9,2 proc. r/r) to powody, przez które możemy spodziewać się dalszych wzrostów stóp referencyjnych banków centralnych.
Od przedstawicieli banków centralnych możemy otwarcie usłyszeć o planowanych podwyżkach stóp i o jastrzębim nastawieniu do gospodarki. W Polsce, według ekspertów stopa procentowa na koniec roku może osiągnąć nawet 4,5 proc. W Stanach Zjednoczonych prognozy wskazują na zmianę stóp referencyjnych o 50 punktów bazowych w marcu (do poziomu 0,75-1 proc.) oraz nawet 7-krotną zmianę stóp w ciągu 2022 roku. Informacje o podwyżce stóp są przyjmowane negatywnie przez rynek akcji. Potwierdza to reakcja na wypowiedź J. Bullarda – jednego z członków FED, który zasugerował, że stopy procentowe przez najbliższe 3 miesiące powinny rosnąć o 100 punktów bazowych.
Na zmianę polityki monetarnej pozytywnie reaguje rynek obligacji. Rentowność 10-letnich obligacji USA wzrosła, chwilowo przekraczając 2 proc., czego nie odnotowano od 3 lat.
Sytuacja na rynku surowców
W minionym tygodniu ropa naftowa WTI przekroczyła wartość 95 USD za baryłkę. Tym samym został osiągnięty najwyższy poziom od ponad siedmiu lat. Podwyżki cen ropy zaczęły się po tym, gdy Stany Zjednoczone ostrzegły przed mogącą nastąpić lada dzień inwazją Rosji na Ukrainę. Wizja nałożenia sankcji na Rosję sprawiła, że cena poszybowała do niespotykanych od dawna poziomów.
Wśród surowców nie można zapomnieć o złocie. Uncja kruszcu kosztuje niemal 1900 USD, najwięcej od 8 miesięcy. Obawy inwestorów o zbrojny konflikt Rosji z Ukrainą skłaniają do lokowania kapitału w bezpieczne aktywa jak złoto.