
Od fermentacji alkoholu przez pasteryzację, aż do pierwszych szczepionek — tak ewoluowała dziedzina biotechnologii. Tylko w ciągu ostatnich kilkunastu lat naukowcy i inżynierowie opracowali setki technologii i narzędzi do identyfikacji, manipulacji i przekształcania genów. Dziesięciolecia badań nad tradycyjnymi farmaceutykami, które przyniosły inwestorom ogromne zyski, sugerują, że przemysł biotechnologiczny także ma ogromny, w dużej mierze niewykorzystany, potencjał generowania przychodów.
Rynek biotechnologii na świecie w rzeczywistości nie jest tak mały, jak mogłoby się wydawać. W 2019 roku w samych Stanach Zjednoczonych odpowiadał on za 2% GDP (Produktu Krajowego Brutto). Oznacza to, że jego wartość wynosiła wtedy około 388 miliardów dolarów. Szacuje się, że w Chinach w tym samym roku udział biotechnologii wyniósł 4% GDP — czyli aż 576 miliardów dolarów. A jak to wygląda w naszym kraju? Polska często nie jest nawet uwzględniana w najważniejszych raportach, a nakłady na badania i rozwój wynoszą tylko 300 milionów dolarów. Dobrą wiadomością jest to, że zaczynamy zauważać potencjał, jaki posiada ten segment rynku. Warto dodać, że wszystkie estymacje nie oddają w pełni wpływu biotechnologii na gospodarkę. Wynika to z faktu, że postęp w badaniach nie jest łatwy do zmierzenia, a jeszcze większe trudności może sprawiać przełożenie jego wpływu na wartości wskaźników ekonomicznych.
Model działalności
Tradycyjny farmaceutyczny model biznesowy opiera się na sprzedaży jednego, wysokomarżowego, hitowego leku. Taki środek leczniczy może odpowiadać za wygenerowanie w ciągu kilku lat przychodów pokrywających koszty dekady badań i rozwoju nawet nad kilkudziesięcioma farmaceutykami, a przy tym tworzyć zysk dla firmy farmaceutycznej i jej akcjonariuszy. W biotechnologii z uwagi na to, że wprowadzenie jednego leku do sprzedaży może potrwać ponad 10 lat, szuka się też innych metod pozyskiwania kapitału niż sprzedaż jednego bazowego produktu.
W latach 70. ubiegłego wieku zauważono, że badania przynoszą lepsze rezultaty, gdy wykonywane są przez małe spółki. Duże przedsiębiorstwa zlecały im badania, przez co każda z nich miała swój udział w zysku. Ten ciekawy trend trwa nadal, co jest swego rodzaju nadzieją dla polskiego sektora biotechnologicznego. To w małych spółkach dokonuje się najważniejszych odkryć i wspieranie ich finansowo może przyczynić się do rozwoju całej branży. Nie jest sekretem, że najważniejszym czynnikiem pozwalającym na działalność w tym sektorze jest kapitał. I to wcale niemały. Spółka Pure Biologics określiła średni koszt wprowadzenia swojego leku na 800 milionów złotych. W tej estymacji nie uwzględniła programów lekowych, które zakończyły się niepowodzeniem.
Jak pozyskać kapitał dla spółki biotechnologicznej?

Źródło: Finansowanie innowacji w polskim przemyśle, Maria Woźniak-Malczewska
Plany
Źródłem finansowania w początkowych etapach rozwoju spółki są najczęściej środki własne założycieli. Jest to sposób finansowania powszechnie stosowany przy zakładaniu każdego rodzaju przedsiębiorstwa, jednak ze względu na skalę przedsięwzięcia różnice w wysokości potrzebnych nakładów mogą być znaczne. Dla przykładu, koszt wyposażenia laboratorium to aż 400 tysięcy złotych, w przeliczeniu na jednego pracownika. Kwoty potrzebne do zapoczątkowania badań są dla wielu przedsiębiorców progiem nie do przejścia, dlatego często jeszcze przed rozpoczęciem działalności szuka się potencjalnych inwestorów gotowych do finansowania przedsięwzięcia. Wiąże się to z utratą części udziałów w spółce, ale umożliwia jej działalność.
Aniołowie biznesu
Business Angels, czyli inwestorzy prywatni wspierający małe działalności relatywnie niedużymi kwotami i własnym doświadczeniem. Nie są oni często wymieniani wśród metod pozyskania kapitału, jednak ich udział w rynku jest zauważalny. W Stanach Zjednoczonych, w latach 90. było 3 mln aniołów biznesu, którzy inwestowali około 50 miliardów dolarów rocznie. W Polsce ich działalność jest widoczna, choć trudno ocenić ich wpływ na sektor biotechnologiczny. Można natomiast wskazać polskie sieci aniołów biznesu, które są zainteresowane inwestycjami w biotechnologię, jak: Sieć Aniołów Biznesu Amber czy Lewiatan Business Angels.
Granty rządowe
Kolejnym sposobem umożliwiającym rozwój jest udział spółki w rządowych projektach, których celem jest wsparcie jednostek naukowych. Przy braku zainteresowania ze strony inwestorów jest to ostatnia deską ratunku, jednak może istotnie przyczynić się do rozwoju badań. Partycypacja w tego rodzaju przedsięwzięciach może skutkować zwiększeniem wyszkolonej kadry pracowników. Spółki biotechnologiczne mają również szanse na granty naukowe. W 2015 roku o takie wsparcie w Polsce starało się 39% badanych przedsiębiorstw. Sukces badawczy może ułatwić dalsze finansowanie z innych źródeł.
Venture Capital i koncerny farmaceutyczne
Osiągnięcie ważnych etapów badań sprawia, że swoje zainteresowanie spółką mogą wykazywać fundusze Venture Capital. Inwestycje VC charakteryzują się ponadprzeciętnym ryzykiem, które jednocześnie wiąże się z ponadprzeciętną stopą zwrotu. Istotną różnicą pomiędzy wspomnianymi funduszami a bankami jest skłonność do inwestowania w sam pomysł lub plan działania. Banki komercyjne mogą być uwzględniane jako źródło finansowania dopiero od momentu uzyskania stałego dochodu przez przedsiębiorstwo. Zabezpieczeniem kredytu nie mogą być prawa własności intelektualnej. To główny powód dla którego firmy biotechnologiczne w początkowej fazie działalności rzadko korzystają z oferty banków. Z pomocą przychodzą fundusze Venture Capital, ale wiąże się to z utratą kontroli spółki. Szansą na utrzymanie władzy nad przedsiębiorstwem są gotowe na współpracę i inwestycje koncerny farmaceutyczne. Jednak w takiej sytuacji trzeba pogodzić się z myślą, że większość zysku uzyskanego z wprowadzenia produktu na rynek trafi właśnie do nich.
Private Equity
Fundusze Private Equity działają podobnie jak Venture Capital. Istotną różnicą jest wielkość zaangażowanego kapitału, który w przypadku funduszy PE jest większy. Co więcej, wspomniane fundusze zainteresowane są spółkami zweryfikowanymi przez rynek oraz poszukującymi kapitału do dalszego rozwoju. Inny jest także horyzont inwestycyjny, który w przypadku funduszy Private Equity jest dłuższy i często kończy się wejściem spółki na giełdę papierów wartościowych.
Emisja akcji lub obligacji
Spółka, aby mogła zadebiutować na giełdzie musi spełniać szereg wymagań m.in. jej kapitalizacja nie może być niższa niż równowartość 15 milionów euro. Dodatkowo wiąże się to z poniesieniem kosztów i obowiązkiem informacyjnym. W sytuacji, gdy nie mówimy o dezinwestycji funduszu Private Equity, to na początku warto rozważyć debiut na rynku New Connect, który posiada mniej barier wejścia, a obowiązki informacyjne są łagodniejsze.
Model usługowy
Podczas budowania niezależności finansowej, gdy nie posiadamy jeszcze wystarczającego katalogu produktów, których przychody pozwalają na dalsze badania, można wybrać model usługowy. Odpłatne oferowanie swoich laboratoriów, kadry i sprzętu może pozwolić na sfinansowanie własnych badań. Na polskim rynku na takie rozwiązanie zdecydowała się spółka Selvita, która oferuje kompleksową usługę — od badań nad lekiem, aż po wsparcie procesu rejestracyjnego. Oferowanie usług jest korzystne ze względu na krótki czas rozwoju, ale przychody z tego tytułu są zazwyczaj niskie i rosną powoli.
Ciągłość finansowania

Chociaż nie można wskazać, który model biznesowy będzie ostatecznie najlepszy w branży biotechnologicznej, jasne jest, że dalsze postępy w tej dziedzinie zależą od ciągłego strumienia finansowania z różnych źródeł. Jest to największa bariera dla rozwoju polskiej biotechnologii. W ankiecie Deloitte z 2015 roku badane podmioty wskazały, że najbardziej uciążliwym ograniczeniem dla rozwoju branży jest trudny dostęp do środków finansowych. Przedsiębiorstwom brak skali, która umożliwiłaby im podjęcie większej ilości badań.
Brak środków na badania to problem, który powinien zostać rozwiązany przez rząd. Na świecie są państwa, których sektory biotechnologiczne warte są miliardy, ale stoi za tym w dużej mierze polityka pomocowa państw. I tak w przypadku Stanów Zjednoczonych, jak i Chin, które w swoich planach skupiają się na rozwoju biotechnologii, za sukcesem tej branży stoi odpowiednie dysponowanie środkami publicznymi. W Stanach Zjednoczonych, rokrocznie, ponad 5 miliardów dolarów przeznaczane jest na finansowanie badań z National Institutes for Health. W Chinach z ramienia rządu powstało ponad 200 parków technologicznych, z czego ponad setka to parki biotechnologiczne. Takie stymulatory sprawiają, że w tych krajach przyznaje się ponad 5000 patentów rocznie tylko z dziedziny biotechnologii.