Profit Weekly: Dobry tydzień dla polskiej giełdy

ilustracja: gpw.pl
  • WIG-20 kończy tydzień powyżej 2000 punktów.
  • Zmiany w składach giełdowych indeksów.
  • Migranci opuszczają Wielką Brytanię
  • Szok Zooma.

WIG 20

Piątkowa sesja dla indeksu dużych spółek była nieustannym spacerem wzdłuż krawędzi, jaką jest symboliczna wartość 2000 pkt. Finalnie, WIG-20 zamknął 10. tydzień 2021 r. na poziomie 2006.1 pkt, z tygodniową stopą zwrotu wynoszącą 3.43%. Najwyższą w ciągu minionych 5 sesji wartość indeks osiągnął w czwartek, gdy notowania sięgnęły szczytu z stycznia – 2020 pkt.. Warto zaznaczyć, że po osiągnięciu lokalnego szczytu, już w kolejnym tygodniu WIG-20 był zmuszony do bronienia poziomu wsparcia wynoszącego 1900 pkt.. Miejmy nadzieję, że tym razem indeks WIG-20 nie powtórzy takiego spadku. Analizując szerzej polski indeks blue chipów, należy spodziewać się dalszego trwania trendu bocznego, jaki obserwujemy od kilku tygodni.

Za wzrosty indeksu w minionym tygodniu odpowiadały przede wszystkim PZU (+9.82%), LPP (+8.44%), PKN Orlen (+8.41%), Dino (+5.80%), PKO BP (+3.35%), a także Tauron Polska Energia (+3.14%).

kurs indeksu WIG-20 w dniach 14.02-12.03

Analiza wzrostów

Na zielono tydzień zakończył producent odzieży LPP, który na piątkowej sesji zyskał +5,21%, kosztując 8480zł za akcję. Wzrost notowań walorów spółki z branży odzieżowej może oznaczać wiarę inwestorów w jej model biznesowy oraz wycenę dobrej aktualnej sytuacji płynnościowej, jaką reprezentuje. Pandemia nie stopuje planów inwestycyjnych gdańskiego producenta. Jeszcze w tym roku, LPP uruchomi magazyn w moskiewskim parku przemysłowym „PNK Park Zhukovsky”, przeznaczony do obsługi sprzedaży e-commerce. Obiekt będzie miał powierzchnię 30 tys. mkw.  Dzięki nowemu obiektowi, LPP planuje potroić liczbę realizowanych zamówień internetowych w tym regionie. Całkowita, globalna powierzchnia magazynowa polskiego producenta wynosi obecnie ponad 250 tys. mkw.

Z kolei za mocnymi wzrostami na akcjach polskiego potentata petrochemicznego stoi dobry sentyment na rynkach w związku ze wzrostem cen ropy. Bieżąca cena kontraktów terminowych na ropę WTI wynosi niemal 66 USD, podczas gdy na początku roku było to odpowiednio 15 dolarów mniej. Inwestorzy liczą zatem na poprawę marżowości płockiego koncernu.
 Wzrost cen ropy nie ucieszy kierowców, średnia cena najpopularniejszego rodzaju benzyny wynosi około 5 zł i od dłuższego czasu wzrasta.

Odpowiadający za znaczącą część obrotów w minionym tygodniu CD Projekt głównie tracił, a ostatnia piątkowa sesja wzrostów  (+2.49%) nie odbiła straconych pozycji. Bieżąca cena aktywów dewelopera gier wynosi 226.5 zł, podczas gdy jeszcze na początku tygodnia wartość ta była o niemal 50 zł wyższa. Spółka jest zatem, mimo okresowego optymizmu, w trendzie spadkowym od grudniowej premiery swojego najnowszego tytułu- „CyberPunk 2077”. Pesymistyczne są choćby statystyki sprzedaży gry, która ostatnimi czasy została wyprzedzona na platformie Steam przez Wiedźmina 3. Wyceniana jeszcze przed kwartałem na blisko 47 mld zł spółka, dziś warta jest nieco ponad 23 mld zł.

WIG-Games jest najsłabiej radzącym sobie branżowym indeksem na GPW w 2021 roku i obok telekomunikacji jednym z dwóch notowanych pod kreską. Hossa gamingowa wyhamowała. Inwestorów od producentów gier mogły odciągnąć wzrosty w innych branżach. W wielu miejscach rynku odbicie pokoronawirusowe zaczęło się bowiem dopiero w listopadzie, gdy nadzieje na zaszczepienie społeczeństwa stały się realniejsze.

kurs indeksu WIG-Games w dniach 14.02-12.03

Zmiany w komponentach indeksów

Spółka, która jeszcze pod koniec 2019 r. notowana była po ok. 10 zł już 19 marca zastąpi w indeksie polskich blue chipów Alior Bank. Mowa oczywiście o spółce Mercator Medical. Bieżąca kapitalizacja producenta m.in. lateksowych rękawiczek wynosi ponad 4,18 mld zł , podczas gdy Alior jest wyceniany o mld zł mniej. Informacja o awansie spółki do najważniejszego polskiego indeksu zdecydowanie służy wycenie Mercatora. W minionym tygodniu spółka urosła o 10%, odbijając się z poziomu 350 zł. Mercator do WIG20 wejdzie z wagą 0,6 proc., podczas gdy Alior ma obecnie 0,8 proc. udziału. Fenomenalne wyniki za miniony kwartał, oraz czysty zysk w postaci 1 mld/rok przemawiają na korzyść Mercatora. Z drugiej strony dodawanie do indeksu spółki charakteryzującej się dużą zmiennością zwiększa ryzyko dla inwestorów oraz generuje dodatkową zmienność

kurs akcji spółki Mercator w dniach 14.02-12.03

Zmiany dotyczą także indeksów średnich i małych spółek. Do indeksu mWIG40 w marcu wejdą Alior Bank, OncoArendi Therapeutics, Polenergia, Selvita i Stalprodukt, a opuszczą go BNP Paribas Bank Polska, CI Games, PZ Cormay, Mabion i Mercator Medical. Jeszcze większe zmiany spotka sWIG80, gdzie nastąpi wymiana aż 16 komponentów.

Exodus imigrantów z Wysp

Jak poinformowała agencja Bloomberg, wielkość odpływu zagranicznych pracowników z Wielkiej Brytanii rośnie w najszybszym tempie od czasów II Wojny Światowej. Zmniejszająca się liczba rąk do pracy jest wyzwaniem dla gospodarki szarganej przez Brexit i lockdown. Amerykańska agencja informacyjna szacuje, że sam sam Londyn opuściło w ciągu ostatniego roku ok. 700 tys. zagranicznych pracowników, co stanowi ok. 8 proc. całkowitej populacji miasta. Według różnych wyliczeń, całą Wielką Brytanię mogło opuścić od 900 tys. do nawet 1,3 mln imigrantów. Jest to poważny cios, choćby dla brytyjskiego skarbu państwa, obciążonego rekordowym zwiększeniem długu publicznego z racji pakietów stymulujących. Na odpływie imigrantów ucierpi przede wszystkim hotelarstwo oraz handel detaliczny. Koszt ujemnego salda migracji skalkulowało już brytyjskie Biuro Odpowiedzialności Budżetowej. Z wyliczeń ośrodka wynika, że wyjazd każdych 100 tysięcy pracowników poskutkuje skurczeniem się brytyjskiego PKB w ciągu 5 lat o 1%, przy estymowanym wzroście deficytu budżetowego o 0,7%.

Szok Zooma

Odpływ pracowników zdecydowanie może obniżyć ceny nieruchomości w regionie. Zmniejsza się także popyt na cały wachlarz usług, czego doświadcza obecnie m.in. londyńskie City. Powrót pracowników do swoich ojczyzn nie jest jednak jedynym powodem, dlaczego centra tracą na rzecz swoich obrzeży. Upowszechnienie się pracy zdalnej wpłynęło na zmiany w geografii popytu na usługi. Eksperci szacują, że w przypadku 37 proc. stanowisk, pracę można wykonywać w domu. Oczywiście, występuje tu duże zróżnicowanie względem branż i zawodów. Jak informuje Business Impact of Covid Survey, do końca roku 2020, mniej więcej 30 proc. stanowisk pracy w Wielkiej Brytanii przeniosło się do domu. Podobne wyniki uzyskano badając sytuację w USA. Co ważne, wielu pracodawców i pracowników planuje pozostać w tym modelu po uporaniu się z pandemią.
Grupa naukowców z angielskich uniwerystetów postanowiła zbadać przepływy ludności, okrzykując nowe zjawisko „szokiem Zooma”. Szok Zooma jest obliczany jako różnica między napływem pracowników w związku z pracą zdalną a ich odpływem z tego samego powodu. Miara rejestruje zmianę netto poziomu aktywności gospodarczej wynikającą z rozpowszechnienia pracy z domu. Zjawisko jest niekorzystne zdecydowanie dla bieżącego rozłożenia usług w miastach. Dobitnie pokazuję to ilustracja poniżej dotycząca Londynu. Przedłużający się szok Zooma skutkujący brakiem powrotu dużych grup ludności do centrów może na stałe przemodelować tkankę miast.

About the author