
Tendencje rynkowe na początku roku
Lata dwudzieste XXI w. charakteryzują się bardzo burzliwym początkiem każdego roku kalendarzowego. W 2020 r. rozpoczął się od realnej groźby wojny amerykańsko-irańskiej po zabójstwie przez służby specjalnego irańskiego generała Sulejmaniego, jednak szybko o tym zapomnieliśmy z powodu pandemii Covid-19, z której bardzo śmiercionośną falą mierzyliśmy się na początku 2021 r. Mając nadzieję na spokojny rok 2022 r., doszło do zbrojnej napaści ze strony Rosji na Ukrainę.
Przedwojenne tendencje na rynkach
Jednak zanim napięcie związane z wojną zdominowało wydarzenia na światowych giełdach, na rynku było kilka wydarzeń, które zwłaszcza w styczniu odgrywały dużą rolę. W nowy rok światowa gospodarka weszła z wysoką inflacją i obawą stagflacji. Nadal niepewna pozostawała przyszłość dotycząca pandemii. Dla największych parkietów momentem zauważalnego odbicia był przełom stycznia i lutego. W USA bardzo ważnym czynnikiem kształtującym rynki finansowe były informacje o rynku pracy. Po negatywnych prognozach w styczniu na początku lutego przyczyniła się do poprawy na amerykańskiej giełdzie. Problemy miały spółki z branży social media: Meta nadal boryka się z problemami i regularnie traci na wartości. Nieoczekiwanie dla inwestorów także Netflix zaliczył spore spadki po informacji o spadku liczby użytkowników. Po drugiej stronie Pacyfiku duże znaczenie odegrało wybuch wulkanu Tonga i trzęsienie ziemi. Pozostając w Azji, ważnym wydarzeniem były także Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie, o których bardziej szczegółowo będzie można przeczytać w dalszej części raportu.
Wojna zmieniła wszystko
Trudno jednak oczekiwać, że cokolwiek z wymienionych zdarzeń będzie miało znaczenie w obecnej wojennej sytuacji wobec gróźb czynnego włączenia się wojsk Białorusi do konfliktu po prowokacjach Rosjan z 11.03.2022 r. Wpływa to zarówno na giełdy państw NATO, jak i Japonii, której konflikt o Kuryle znów się zaognia. Mimo wojny giełdy dokonują korekt i niedramatycznego spadku wartości. WIG20 wrócił już na poziom sprzed wybuchu wojny. W gorszej sytuacji jest DAX, który po łagodnej (w porównaniu z pozostałymi indeksami) reakcji na putinowską napaść obecnie jest daleki od poziomu z 23.02.2022 r.

Pozycja indeksów sektorowych
Ostatnie miesiące przyniosły zwiększoną zmienność na światowych rynkach. W perspektywie konfliktu zbrojnego w Europie inwestorzy zwrócili się w stronę aktywów związanych z wojskowością, surowcami, a także z produkcją żywności. Na GPW w 2022 roku stratę odnotowuje większość indeksów. Wyjątek stanowi WIG-górnictwo, który od pierwszego stycznia zyskał już 27%. Głównymi motorami wzrostu były trzy spółki: KGHM, JSW i Bogdanka. Dwie ostatnie zyskiwały na wyższych cenach węgla i propozycjach polskiego rządu w sprawie nałożenia embarga na ten surowiec z Rosji.
Drugi biegun otwiera WIG-Ukraine, który spadki rozpoczął już w styczniu. Gwałtowne załamanie wartości indeksu nastąpiło 24 lutego w dniu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji. Dołek został wyznaczony podczas sesji 07.03.2022 r. na poziomie 261,28 pkt. (spadek o około 48% w 9 dni). Prawie tak samo zły początek roku mają za sobą ludzie, którzy zdecydowali się zainwestować swoje oszczędności w WIG-odzież – wspomniany indeks poradził sobie w tym roku jedynie o 5 punktów procentowych lepiej niż benchmark przedsiębiorstw ukraińskich. Innym sektorem, który spędza inwestorom sen z oczu jest WIG-banki, który jednak złapał oddech po decyzji RPP o podniesieniu stóp procentowych i zdecydowanych zapowiedziach prezesa NBP Adama Glapińskiego o gotowości do dalszych podwyżek.
Jakie debiuty zawitały na parkietach?
Wszyscy pewnie słyszeli znaną frazę – Nowy Rok, nowa/y ja! Niesie ona zazwyczaj ze sobą pewne nadzieje i oczekiwania na kolejny rok. W przypadku rynku kapitałowego, inwestorzy oraz akcjonariusze wzięli sobie to zdanie do serca, oczekując na kolejne debiuty na rynku głównym GPW oraz NewConnect. I słusznie! Mając na uwadze poprzedni rok, gdzie miało miejsce 48 debiutów, a także fakt, że liczba debiutów na GPW była najwyższa od 9 lat, zaś na NewConnect najwyższa od 7 lat, można powiedzieć, że 2022 rok może przynieść trend wzrostowy w liczebności debiutów. Tym samym pozornie niewinne stwierdzenie może kryć w sobie ziarno prawdy.

Już w styczniu doszło do 5 debiutów, z czego najistotniejszym jest dołączenie Biomaxima do grona spółek na GPW z ceną emisyjną 37,40 zł. Ekscytacja wynikała głównie z imponującej obecności spółki od 2010 roku na NewConnect, której wraz z końcem stycznia, udało się przejść na warszawski parkiet. O szczęśliwym debiucie, oprócz wieloletniej budowy swojej marki, miała także wpływ podpisana umowa na dostawy testów do diagnostyki koronawirusa przez producenta podłoży mikrobiologicznych, odczynników oraz sprzętu do diagnostyki. Opiewała ona na sumę 94,8 mln zł, co istotnie przełoży się w przyszłości na wyniki finansowe spółki, które są szczególnie istotne dla inwestorów indywidualnych i instytucjonalnych.
Pojawiała się jednak pewna doza ostrożności. O ile w styczniu także zadebiutowały spółki na NewConnect tj. Road Studio S.A., Eco5tech S.A., Hydra Games S.A. oraz One Solution S.A., to w lutym i marcu nie pojawiły się żadne. Jak podają eksperci, wynikać to mogło głównie z podejścia właścicieli spółek oraz inwestorów, którzy pozostawali sceptyczni co do sytuacji gospodarczej w ostatnim kwartale oraz konfliktów na wschodzie, które mogły w dużym stopniu przyczynić się do utrudnienia wejścia na giełdę. Sytuacji nie poprawiał także słabnący indeks główny WIG20, którego wartość spadła ze szczytowego w styczniu poziomu 2478,55 pkt. do 1972,14 pkt. w połowie marca, co jedynie postawiło kolejne zapowiedziane debiuty m.in. Transition Technologies MS, DESA SA czy Metalkas pod znakiem zapytania.
O ile niepewności w gospodarce po pandemii pociągnęły za sobą poszukiwanie alternatywnych źródeł inwestycji pod postacią np. akcji zyskownych spółek, to inwestorzy przekonali się, że nie można być zawsze pewnym późniejszego przebiegu kursu giełdowego. Takim przykładem sprzed roku jest Huuge Games, której kurs od początku debiutu do końca 2021 roku spadł o niemal 50%, chociaż była drugim co do wielkości debiutem na GPW. Niemniej jednak, przed nami kolejne miesiące zmagań, które mogą przynieść różne rezultaty w gospodarce, na giełdzie i tym samym wpłynąć na liczbę debiutów. Cóż, kto wie? Może czekać nas coś jeszcze bardziej zaskakującego niż zeszłoroczne IPO Answear, Pepco Group czy Grupy Pracuj, a może kolejny zastój.
Igrzyska, rosyjski gaz i sankcje, czyli Chiny w Roku Tygrysa
Wydarzenia sportowe są w dzisiejszych czasach bardzo istotnym wydarzeniem dla światowych rynków, gdyż wiążą się z dużymi inwestycjami i licznymi sponsorami. Należy także pamiętać o prozaicznych aspektach behawioralnych – inwestorzy to także kibice. Chińskie igrzyska miały być nietypowe, bo po raz pierwszy to samo miasto organizuje letnią i zimową edycję. Niestety zostaną zapamiętane jako igrzyska w cieniu groźby wojny, a plotkę o zgaśnięciu znicza olimpijskiego przed zakończeniem zawodów uznano za zwiastun wojny.
Nie dla wszystkich sponsorów sportowców, IO były korzystne. Manner – znany austriacki producent słodyczy i wieloletni sponsor skoczków narciarskich w pierwszych 4 dniach igrzysk zaliczył ponad 8% spadek notowań. Zdecydowana większość sponsorów Igrzysk w dniu ich zakończenia była mniej warta niż w dniu ich rozpoczęcia. Należy jednak pamiętać, że 4 dni po zakończeniu IO wybuchła wojna. W trakcie Igrzysk wielu sponsorów zyskała na wartości, ale trudno wiązać to imprezą sportową, gdy oczy całego świata były zwrócone na Europę Wschodnią.
Straty ponieśli nie tylko sponsorzy, ale też chińskie spółki akcyjne. W ciągu całych igrzysk szanghajska Giełda spadła o 1,78%. Indeks CSI 300 obejmujący spółki z giełd w Szanghaju i Schenzhen był na tym samym poziomie, a giełda w Hongkongu spadła o 1,64%. Przyczyną tego stanu rzeczy był styczniowy polityczny bojkot wydarzenia przez wiele państw świata oraz zbliżenie gospodarcze Chin do Rosji – coraz gorzej postrzeganej na arenie międzynarodowej.
Najgorsze przyszło jednak dopiero po Igrzyskach, gdy oprócz słabych efektów finansowych doszło ryzyko związane z wojną i spora niepewność związana ze stanowiskiem Chin Ludowych wobec niej. Kapitał inwestorów z Kraju Środka uciekał zarówno przez niechęć do prawdopodobnego finansowania sojuszników agresora, jak również przez niespójną postawę przedstawicieli rządu w Pekinie. Najpierw MSZ Chin nawoływałoby nie nazywać działań Rosji agresją, potem największe państwowe banki przyłączyły się do sankcji, ale w głosowaniu nad rezolucją ONZ potępiającą agresję Chiny wstrzymały się od głosu.
Przyczyny tego niezdecydowania Chin w obecnej polityce zagranicznej należy się dopatrywać w kwestiach ekonomicznych. W dniu 04.02.2022 r. nie tylko zaczęły się Zimowe Igrzyska Olimpijskie, ale też Władimir Putin i Xi Jinping podpisali 25-letnią umowę na dostawy gazu z Rosji. Warto także zaznaczyć, iż surowiec będzie pochodził ze złoża objętego od 2015 r. amerykańskimi sankcjami. W tak złożonej sytuacji łatwiej zrozumieć te polityczne meandry.
Wydarzenie miało poprawić wizerunek państwa i w rezultacie zachęcić inwestorów. Splot nieszczęśliwych dla Pekinu okoliczności oraz niechęć państw Zachodu do Chin spowodowały, że dziś tamtejsze rynki finansowe są wśród tych, które tracą najwięcej. Mogłoby się wydawać, że Chiny w Roku Tygrysa zawojują światowe rynki. Ostatnie miesiące na to nie wskazują, ale do końca roku zostało jeszcze dużo czasu…
Rosnące spekulacje na rynku
Ale najpierw – czym jest bańka spekulacyjna?
Bańka spekulacyjna znana również pod nazwami takimi jak bańka cenowa czy balon spekulacyjny jest to samonapędzający się proces niezrównoważonego wzrostu cen dóbr na rynku. Związana jest z przejściową „nadaktywnością” rynkową. Po szybkim wzroście cen dóbr następuje ich gwałtowny spadek nazywany „pęknięciem bańki”, co często skutkuje olbrzymimi stratami wśród części inwestorów. Zjawisko to można było zaobserwować m.in. w 1995-2001r pod postacią tzw. „bańki internetowej” zwanej także dot-com. Przyjrzyjmy się jednak tym bańkom, które mogliśmy zauważyć w ostatnim kwartale.
Przykłady obecnie występujących baniek spekulacyjnych
Nieruchomości
Od dłuższego czasu obserwujemy stały wzrost cen nieruchomości, w tym zwłaszcza mieszkań na rynku pierwotnym. Najszybszy wzrost obserwujemy w dużych miastach takich jak Warszawa czy Kraków. Nic więc dziwnego, że coraz częściej mówiło się o powstającej na tym rynku bańce cenowej. Utrzymujące się przez dłuższy czas niskie stopy procentowe i ciągły wzrost cen zachęcały inwestorów do lokowania swojego kapitału na tym rynku. Sytuacja na rynku mieszkaniowym w I kwartale 2022 r. uległa stabilizacji. Przyczyną takiego stanu rzeczy było podwyższenie stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski, co spowodowało wzrost cen kredytów hipotecznych.
Samochody elektryczne
Bańki spekulacyjne niezmiernie często występują na rynku innowacyjnych technologii, tak było m.in. w przypadku wspomnianej we wstępie bańki internetowej. Obecnie balon spekulacyjny można zaobserwować na rynku samochodów elektrycznych, choć coraz częściej mówi się o jego „pęknięciu”. Wydawać by się mogło, że w obliczu wzrastających cen paliw konsumenci będą coraz chętniej spoglądać w stronę elektrycznych zamienników silnika spalinowego. Jednak i ceny na rynku „elektryków” wzrastają z powodu zwiększających się cen metali wchodzących w skład akumulatorów litowo-jonowych. Znaczna część reprezentantów tej branży w ciągu ostatnich kilku miesięcy zanotowała spore spadki, często rzędu kilkudziesięciu procent np. kurs spółki Rivian (produkującej elektryczne samochody dostawcze) obniżył się o ponad 60% w ciągu ostatnich 3 miesięcy. Wpływ na obecną sytuację na tym rynku wywarły również podwyżki stóp procentowych przez FED (System Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych), które skłoniły inwestorów do wycofania swojego kapitału z ryzykownych przedsięwzięć.

Kryptowaluty
Wielu wskazuje również na istnienie bańki spekulacyjnej na rynku kryptowalut. BitCoin w ciągu ostatnich 2 lat zanotował wzrost rzędu 380,40%, a od początku swojego istnienia (2010 r.) wzrósł o zawrotne 47 985 048,51%. Pomimo tego, że BitCoin z poziomu 69 tys. USD spadł w okolice 38 tys. USD to nie mówi się jeszcze głośno o pęknięciu bańki. Według eksperta CMC Markets, Łukasza Wardyny, wyceny cyfrowych walut są nadal bardzo wysokie, a o pękaniu balonu spekulacyjnego będzie można mówić, gdy cena BitCoina spadnie poniżej 30 tys. USD. Inni specjaliści natomiast podają, że jeśli wartość Bitcoina spadnie, to obniżą się również notowania pozostałych walut wirtualnych, a najbardziej skrajne prognozy mówią o spadku ceny wirtualnego pieniądza do poziomu 10 tys. USD.
Przegląd rynku surowców
Złoto
W ostatnim kwartale złoto wykazywało wyraźny trend wzrostowy. Względny spokój panował w okresie od początku grudnia do początku lutego. Od tej pory obserwujemy już stały wzrost notowań złota, którego wartość w ciągu miesiąca zmieniła się z 1780 USD/Uncja do 1982 USD/Uncja. Stopa zwrotu z ostatnich 3 miesięcy wyniosła około 10.54%. Taki stan rzeczy był prawdopodobnie spowodowany konfliktem między Ukrainą a Rosją, który ostatecznie doprowadził do wybuchu pełnowymiarowej wojny 24 lutego 2022, co idealnie przedstawione zostało na wykresie. W dniu wybuchu wojny kurs złota osiągnął najwyższą wartość od stycznia ubiegłego roku, a notowania wyrażone w polskim złotym przekroczyły 8 000 PLN/Uncja.

Ropa naftowa
Od grudnia cena ropy wyrażona w dolarach za baryłkę nie odnotowywała dużych fluktuacji. W ciągu trzech miesięcy kurs baryłki ropy wzrósł z około 65 USD do około 100 USD, co oznacza zmianę o 43.39%. Zwrócić uwagę należy na gwałtowne wybicie ceny z początku marca, kiedy to wartość surowca wzrosła w ciągu tygodnia o około 20%bijąc tym samym kolejne rekordy. Takich wzrostów tygodniowych nie odnotowywano od niemalże 2 ostatnich lat. Przyczyn wzmożonego popytu na ten surowiec (podobnie jak wcześniej wspomniane złoto) możemy się doszukiwać w trwającym konflikcie na wschodzie. Wzrosty ceny były dotkliwe nie tylko dla inwestorów, lecz także dla zwykłych zjadaczy chleba. Co więcej, zmiany w kursie ropy na rynku bezpośrednio przekłada się na ceny paliw na stacjach benzynowych, a pośrednio wpłynie także na wartość wielu innych produktów i usług.

Gaz ziemny
Cena gazu ziemnego w ostatnich trzech miesiącach wykazywała spore wahania. O ile w grudniu cena tego surowca wahała się w granicach 3,75-4,00 USD/mmBtu (British terminal unit), to już w kolejnych miesiącach odchylenia były dużo większe. Pierwszy szczyt w okolicy połowy stycznia wyniósł 4,75 USD/mmBtu, po czym kilka dni później notowania wróciły do poziomu z początku miesiąca. Sytuacja jednak nabrała tempa, w momencie rozpoczęcia igrzysk olimpijskich, gdzie nastąpił kolejny gwałtowny wzrost i cena gazu na początku lutego osiągnęła niemal 5,50 USD/mmBtu. Wynikał to głównie z podpisania porozumienia pomiędzy Rosją a Chinami w sprawie dostaw gazu ziemnego, przy jednoczesnym ograniczeniu dostaw do Europy. Nagły wzrost kursu przyniósł za sobą równie gwałtowny regres, obniżając kurs gazu ziemnego do 4,00 USD/mmBtu do połowy lutego, gdzie nastroje ustały po wstępnej deklaracji Federacji Rosyjskiej o unormowaniu dostaw gazu ziemnego do krajów Europy. Nie potrwało to jednak długo, gdyż notowania surowca na ostatnie dwa tygodnie lutego i początek marca znacznie wzrosły. Jednak fluktuacje znacznie się uspokoiły w porównaniu z wcześniejszymi zmianami i oscylowały pomiędzy poziomem około 4,50 USD/mmBtu, a 5 USD/mmBtu. Wpływ na takie wahania ma między innymi wzrost popytu związany z luzowaniem restrykcji związanych z pandemią COVID-19, a także ograniczone dostawy tego surowca z Rosji, po rozpoczęciu konfliktu na wschodzie.
