Wzmożone świergotanie na rynku kapitałowym

Twitte

Wzmożone świergotanie na rynku kapitałowym

Przez ostatni rok jeden z popularnych serwisów społecznościowych, Twitter, mierzył się z wieloma wyzwaniami, będąc w centrum konfliktu spowodowanego przez moderowanie treści i ograniczanie wolności słowa na platformie. O ile analitycy J.P Morgan przewidywali wystrzelenie akcji w górę, kiedy spółka zoptymalizuje swoje technologie mające na celu wprowadzenie spójnej polityki moderowania treści czy monetyzację reklam, zwiększając dzięki temu popularność platformy. Według planów spółki, za cel stawia się osiągnięcie do 2023 roku 315 mln aktywnych uczestników dziennie. Jednak, jeśli zobaczymy, że w ostatnim kwartale 2021 roku liczba ta wynosiła zaledwie 217 mln, a w I kwartale 199 mln, to można się spodziewać, że w takim tempie wzrostu cel nie będzie. Inwestorzy również to zauważyli, a Wall Street wymieniło Twitter jako „platformę, która w znaczący sposób wpłynęła na politykę i kulturę w ostatnich latach, ale swojej popularności nie potrafi przełożyć na zyski, szczególnie że konkurencja rozwija się prężnie i bez większych problemów kreuje nowe trendy”.

Liczba aktywnych użytkowników dziennie na platformie Twitter, dane od I kw. 2017 r. do IV kw. 2021 (w mln), źródło: Statista.com

Tym samym wartość spółki spadła pod koniec 2021 r. z poziomu około 71 USD do 33 USD za akcję do końca marca. Odbicie kursu miało miejsce początkiem kwietnia, kiedy została podana informacja o decyzji podjętej przez prezesa spółki Tesla, Elona Muska. Znany z nieschematycznego sposobu działania na rynku kapitałowym, najbogatszy człowiek na świecie zdecydował się na zakup części firmy, a dokładnie 9,2% udziałów o wartości prawie 3 mld USD, stając się największym jej udziałowcem. Dwa tygodnie później (14.04.2022 r.) doszło do złożenia przez niego oferty zakupu całej firmy, na łączną kwotę 44 mld USD. O ile wtedy nie były pewne dalsze działania właściciela Tesli, to wydarzenia z ubiegłego tygodnia wiele rozjaśniły.

W reakcji rynku na wymienione działania, kurs akcji Twittera wzrósł o około 34% od początku kwietnia do ubiegłego poniedziałku z poziomu 39 do 52 USD za akcję. To właśnie wtedy (25.04.2022) oferta o zakupie firmy została zrealizowana. Od tamtego momentu pojawiało się wiele głosów odnośnie słuszności podjęcia takiej decyzji, lecz właściciel SpaceX zadeklarował wiele zmian, z którymi Twitter miał dotychczas problemy. Wspominał zarówno o estetycznych korektach tj. edycja oraz możliwość dłuższego pisania tweetów, jak i decyzjach strategicznych tj. walka z botami i weryfikacja użytkowników, usunięcie moderacji treści nienaruszających prawo czy udostępnienie publicznie algorytmów. Z drugiej strony, zważywszy na deklarację Elona Muska o chęci stworzenia „ostoi wolności słowa w internecie”, ciężko jest stwierdzić, czy Twitter będzie zmierzał w dobrym kierunku. Zmiana platformy z wolnością słowa na tak radykalnie wysokim poziomie, pomimo że może zwiększyć liczbę aktywnych uczestników dziennie, to także może przyczynić się do popularyzacji treści bez cenzury, tym samym doprowadzając do zmniejszenia się przychodów z reklam stanowiących 90% przychodów Twittera. Elon Musk brał pod uwagę dywersyfikację źródeł przychodu np. wprowadzenie opłaty za korzystanie z Twittera, co jednak zaprzecza dotychczasowym ideom platform, które są w pełni bezpłatne. Na obecną chwilę na rynku pozostały mieszane opinie co do planów i podjętych decyzji, przez co w ostatnim tygodniu wartość kursu spółki oscylowała między 52, a 48 USD, kończąc tydzień na poziomie 49,6 USD.

Kurs akcji spółki Twitter z ostatnich 5 dni, źródło: stooq.pl

Kurs akcji spółki Twitter w ciągu ostatniego roku, źródło: stooq.pl

Zagraniczne rynki po wynikach za I kwartał

Wyczekiwany kilka razy w roku moment, kiedy spółki ujawniają publicznie swoje raporty finansowe, miał miejsce w ubiegłym tygodniu. Dla przypadku, Coca-Cola musiała się mierzyć z przerwanym łańcuchem dostaw w wyniku trwającej wojny, rosnącą inflacją i kosztami wynagrodzeń czy transportu. Udało jej się jednak wypracować przychody w wysokości 10,5 mld USD, co przekroczyło oczekiwania wynoszące 9,83 mld USD. Mniej szczęścia miała spółka Alphabet, której zysk netto wyniósł 16,4 mld USD, wobec oczekiwanych 17,1 mld USD. O ile zależne spółce-matce Google dobrze sobie poradził, osiągając przychody w wysokości 61,47 mld USD przez usługi wyszukiwania i chmury, to Youtube zanotował niższy przychód, niż zakładano – 6,9 mld USD, niższy o 9%. Równie dobrze poradziła sobie Meta Platforms, której udało się zwiększyć dzienną liczbę aktywnych użytkowników Facebooka do 1,96 mld. Także zyski przebiły oczekiwania, lecz przechody okazały się niższe niż oczekiwano. Jak podaje spółka – „prognozy odzwierciedlają kontynuację trendów, które miały wpływ na wzrost przychodów w pierwszym kwartale, w tym osłabienie w drugiej połowie pierwszego kwartału, które zbiegło się z wojną na Ukrainie”.

Sytuacja na polskim parkiecie

Ostatni tydzień na warszawskiej giełdzie nie wskazywał na rosnące trendy w wartości indeksu WIG20. Na koniec tygodnia indeks ten usytuował się na poziomie 1858,12 pkt., zniżkując o 5,84%. Spośród komponentów najbardziej w dół pociągnęły Allegro (-14,69%), PKOBP (-12,76%), tuż za nim MBank (-12,00%) i Pekao (-9,89%). Wśród największych przegranych dominowały banki, co było spowodowane deklaracjami przedstawionymi w poniedziałek (25.04.2022) podczas XIV Europejskiego Kongresu Gospodarczego przez premiera Mateusza Morawieckiego. Przedstawił on plan, w którym zadeklarował pomoc w postaci pakietów pomocy kredytobiorcom (co zwiększa koszty dla sektora i jest tym samym mniej atrakcyjne dla inwestorów), trzy miesiące wakacji kredytowych (które ograniczą zyski banków) i zastąpienie stawki WIBOR nowym wskaźnikiem do 2023 roku, co miałoby obniżyć wysokości rat kredytobiorców na łączną sumę 1 mld zł. Mając na uwadze nowe dane GUS z piątku (29.04.2022) odnośnie inflacji, która w Polsce w kwietniu wyniosła 12,3%, nie zapowiada to tak optymistycznych rezultatów jakie przedstawiano. Natomiast na zielono zakończyły tydzień jedynie cztery spółki – PGE (+8,59%), JSW (+5,09%) i nieznacznie AssecoPol (+1,37%) oraz Pepco (+0,38%). Pierwsze dwie firmy odnotowały wzrosty dzięki deklaracjom na kongresie podanym przez prezesa PGE, Wojciecha Dąbrowskiego. „Polska powinna rozważyć nieco dłuższe pozostanie przy węglu. Konieczne są inwestycje w jego wydobycie i być może przedłużenie wsparcia z rynku mocy dla bloków węglowych również po 2025 r. Od transformacji nie ma jednak odwrotu.” – orzekł prezes PGE.

Kurs indeksu WIG-20 z ostatnich 5 dni, źródło: stooq.pl

Wirtualna waluta alternatywą dla kolejnego kraju

W ślady Salwadoru, który rok temu jako pierwszy zdecydował się na przyjęcie Bitcoina (BTC) jako oficjalnej waluty akceptowalnej na terenie kraju, poszła także Republika Środkowoafrykańska. Jak podaje szef personelu prezydenta – „jest to decydujący krok w kierunku otwarcia nowych możliwości dla naszego kraju.” Należy mieć na uwadze, że wspomniany kraj pomimo posiadania ogromnych złóż diamentów, złota i innych bogactw naturalnych, jest równocześnie jednym z najbiedniejszych krajów, którego rozwój gospodarczy jest słaby. Brak dostępu do morza i nieatrakcyjne położenie pod względem rozwoju handlu, turystyki i innych sfer istotnych z punktu widzenia rozwoju relacji międzynarodowych, jedynie hamuje wzrost gospodarczy kraju. Z tego punktu widzenia BTC powinno pobudzić gospodarkę, jednak pojawiają się pewne obawy ze strony eksperta z CNBC, Davida Gerarda, podkreślające dla kogo najbardziej będzie to korzystne. Podkreśla fakt, że w tym kraju zasięg internetu potrzebnego do kopania BTC pokrywa zaledwie 11% kraju, a zmienność waluty cyfrowej może tylko utrudnić funkcjonowanie gospodarki.

About the author